Widzowie Netfliksa mają problem z czarnoskórą obsadą "Bridgertonów". Gwiazda serialu im odpowiada
Magdalena Miler
10 lutego 2021, 16:23
"Bridgertonowie" (Fot. Netflix)
Czy w XIX-wiecznym Londynie wszyscy byli biali? Kathryn Drysdale z "Bridgertonów" komentuje kontrowersje wokół zróżnicowanej obsady serialu Netfliksa.
Czy w XIX-wiecznym Londynie wszyscy byli biali? Kathryn Drysdale z "Bridgertonów" komentuje kontrowersje wokół zróżnicowanej obsady serialu Netfliksa.
"Bridgertonowie" to najgłośniejszy seriali ostatnich miesięcy, a jednym z czynników, które przyczyniły się do tego, jest różnorodność etniczna aktorów, bo serial — choć osadzony w XIX-wiecznym Londynie — pełen jest czarnoskórej arystokracji. Nad takim obsadzeniem postaci znanych z książek Julii Quinn wielu widzów nie potrafi przejść do porządku dziennego. Odpowiada im Kathryn Drysdale, widzom serialu znana jako modystka Genevieve Delacroix.
Bridgertonowie: Kontrowersje wokół obsady serialu
Co aktorka ma do powiedzenia na temat dyskusji wokół zróżnicowanej pod względem koloru skóry obsady?
— Ktoś zapytał mnie: "Dlaczego umieszczacie tych ludzi w tym serialu?". On po prostu nie wierzył, że czarnoskóre osoby żyły w tamtym czasie w Anglii. Ich obecność została wymazana. Ale ich istnienie w tych opowieściach i w historii była bardzo, ale to bardzo prawdziwa — mówi.
Dla aktorki to nie pierwsza tego typu sytuacja. Grała już w produkcjach kostiumowych i bynajmniej nie była tam "nie na miejscu".
— To nie była wina tego dżentelmena. Próbowałam mu wytłumaczyć, że grałam w "Targowisku próżności" Rhondę Swartz. To powieść napisana w XIX wieku. Moja bohaterka jest jedną z najbogatszych postaci w tej książce. [Autor książki William Makepeace] Thackeray mógł trochę wyśmiać tę postać, ale napisał ją jako dziedziczkę mieszanej rasy. Płynie w niej krew karaibska i angielska. I jest też po części Żydówką — dodaje.
Jak mówi Kathryn Drysdale, to ważne, żeby były takie role dla aktorów, którzy nie są biali.
— Możliwość bycia częścią tych opowieści bez konieczności grania tylko cierpiących latami niewolników czy uciskanych ludzi, możliwość uczestniczenia w radości, świętowaniu i eskapizmie dla czarnego artysty jest naprawdę spełnieniem marzeń — zapewnia aktorka.