"The Crown" to fikcja? Według Emmy Corrin takie ostrzeżenie to szaleństwo, które zrobi krzywdę serialom
Marta Wawrzyn
13 stycznia 2021, 11:44
"The Crown" (Fot. Netflix)
Kolejna osoba z obsady "The Crown" bardzo ostro komentuje pomysł, żeby ostrzegać, iż serial zawiera fikcję. Zdaniem Emmy Corrin tak można tylko wyrządzić krzywdę serialom fabularnym.
Kolejna osoba z obsady "The Crown" bardzo ostro komentuje pomysł, żeby ostrzegać, iż serial zawiera fikcję. Zdaniem Emmy Corrin tak można tylko wyrządzić krzywdę serialom fabularnym.
4. sezon "The Crown" oglądaliśmy w listopadzie, ale kontrowersje i dyskusje wciąż trwają. Emma Corrin, która zadebiutowała w tym sezonie jako księżna Diana, to kolejna osoba z obsady wypowiadająca się na temat pomysłu, aby serial informował widzów, że zawiera fikcję.
The Crown to fikcja? Emma Corrin ostro komentuje
W rozmowie z The Daily Beast aktorka mówi, jakie skutki miałoby jej zdaniem takie ostrzeżenie.
— (…) To wyrządzałoby szkodę kreatywności, wyobraźni, scenariuszom, scenariopisarstwu. Jeśli to stracimy, co nam zostanie? — pyta Emma Corrin.
Aktorka zwraca uwagę, że pewnych rzeczy, np. treści prywatnych rozmów członków rodziny królewskiej, zwyczajnie nie znamy. Dlatego serial je dopowiada.
— "The Crown" wiernie pokazuje losy rodziny w pewnym okresie czasu. Mamy faktyczne informacje o tym, co się działo z krajem — i z rodziną. Tak więc możemy spisać wszystkie te fakty i użyć ich jako swego rodzaju osi czasu, ale cała treść jest fikcyjna. Wiemy, że Diana i Camilla poszły do restauracji o nazwie Menage A Trois, co jest szaleńczo ironiczne, ale się wydarzyło. Ale oczywiście nie wiemy, co zostało powiedziane, więc to jest fikcja. Ale tak działa wiele seriali — tłumaczy.
Na koniec padają ostre słowa pod adresem pomysłodawców ostrzeżenia, że "The Crown" to fikcja.
— To szaleństwo, że chcą oznaczyć to jako "fikcję", kiedy jest "Diana: In Her Own Words", gdzie ona mówi o wszystkim, i jest to znacznie bardziej wstrząsające — kończy aktorka.
Emma Corrin jest kolejną osobą z obsady brytyjskiego hitu Netfliksa, która wypowiada się na ten temat w mocnych słowach. Wcześniej Josh O'Connor nazwał propozycję skandaliczną, przeciwko jest także Imelda Staunton, czyli nowa królowa Elżbieta, którą będziemy oglądać w tej roli w dwóch ostatnich sezonach.
Ostrzeżenia, że "The Crown" to fikcja, domagali się przedstawiciele brytyjskiego rządu. Sprawa była nawet dyskutowana na komisji parlamentarnej. Netflix dał jednak jasno do zrozumienia, że takiego komunikatu nie zamieści.