Nową królową Elżbietę czeka dodatkowe wyzwanie. Imelda Staunton opowiada o swojej roli w "The Crown"
Marta Wawrzyn
6 stycznia 2021, 15:02
"The Crown" (Fot. Netflix)
5. sezon "The Crown" oznacza kolejną wymianę całej obsady i przybycie nowej królowej. Imelda Staunton, która przejmuje rolę od Olivii Colman, mówi o dodatkowym wyzwaniu, które ją czeka.
5. sezon "The Crown" oznacza kolejną wymianę całej obsady i przybycie nowej królowej. Imelda Staunton, która przejmuje rolę od Olivii Colman, mówi o dodatkowym wyzwaniu, które ją czeka.
4. sezon "The Crown" jest ostatnim, w którym oglądaliśmy obecną obsadę. W 5. sezonie Imelda Staunton ("Vera Drake") przejmie rolę królowej Elżbiety, Lesley Manville ("Mum") będzie grać księżniczkę Małgorzatę, a Jonathan Pryce ("Gra o tron") – księcia Filipa. Nowi i nieco starsi będą też książę Karol (Dominic West, "The Affair") i księżna Diana (Elizabeth Debicki, "Nocny recepcjonista").
Imelda Staunton o 5. sezonie The Crown
Wszystkie oczy będą zwrócone przede wszystkim na nową królową, którą czeka dodatkowe wyzwanie. A przynajmniej tak uważa Imelda Staunton, która opowiadała o swojej nadchodzącej roli w programie "Woman's Hour" radia BBC (via Variety).
— Myślę, że moim dodatkowym wyzwaniem, jak gdybym tego potrzebowała, jest to, że gram królową, z którą jesteśmy trochę zaznajomieni. W przypadku Claire Foy to była prawie historia, a teraz ja gram taka wersję, o której ludzie mogą powiedzieć, że ona by tego nie zrobiła, ona taka nie jest. I to moja osobista zmora — powiedziała aktorka.
Staunton wypowiedziała się również na temat ostrzeżenia, że "The Crown" to fikcja, którego domaga się brytyjski rząd.
— Myślę, że to zależy od producentów i reżyserów. To nie jest dosłowne, to nie jest wzięte z pamiętników. Trzeba użyć swojej wyobraźni i chciałabym pozwolić widzom na odrobinę inteligencji. Nie da się wiedzieć, o czym rozmawiały ze sobą Małgorzata i Elżbieta — stwierdziła aktorka.
Ostrzeżenia, że "The Crown" to fikcja, nie planuje na razie dodawać Netflix, argumentując, że widzowie już wiedzą, iż jest to serial fabularny, a nie dokument. I zgadza się z tym większość aktorów grających w produkcji. Najostrzej wypowiadał się Josh O'Connor, który nazwał rządową propozycję skandaliczną.