Czy może powstać reboot "Mad Men"? Jon Hamm ma nadzieję, że to się nigdy nie wydarzy
Marta Wawrzyn
15 grudnia 2020, 15:03
"Mad Men" (Fot. AMC)
"Czysta krew" ma szansę wrócić w nowej wersji zaledwie kilka lat po zakończeniu. A skoro wszystko wraca, to może mógłby powstać też reboot "Mad Men"? Jon Hamm krytykuje taki pomysł.
"Czysta krew" ma szansę wrócić w nowej wersji zaledwie kilka lat po zakończeniu. A skoro wszystko wraca, to może mógłby powstać też reboot "Mad Men"? Jon Hamm krytykuje taki pomysł.
Wysyp rebootów i powrotów seriali po latach trwa i nie chce się skończyć. Ostatnio pojawiła się nieoficjalna informacja o nowej wersji "Czystej krwi", którą współtworzy Roberto Aguirre-Sacasa, showrunner "Riverdale" i "Chilling Adventures of Sabrina". Ten sam twórca produkuje reboot "Pretty Little Liars" z nową grupką kłamczuch.
Jon Hamm nie chce nowej wersji Mad Men
Skoro wszystko wraca, to być może w jakiejś formie mogłoby wrócić także "Mad Men"? To pytanie usłyszał od dziennikarki serwisu ET Online Jon Hamm, odtwórca roli Dona Drapera w latach 2007-2015.
— To zabawne, właśnie widziałem, że tworzą reboot "Czystej krwi". I zacząłem się zastanawiać: wow, czy to się nie zakończyło po naszym serialu? — skomentował Jon Hamm.
"Czysta krew" zakończyła się tak naprawdę rok wcześniej niż "Mad Men", ale rzeczywiście mowa o serialu, który nie tak dawno jeszcze oglądaliśmy w oryginale. To jednak nie jedyny problem.
— Jestem przekonany, że kiedy historia jest opowiedziana, to zapewne jej opowiadanie zostało zakończone. Nie wiem, może gdzieś tam jest jakaś inna wersja tego, ale mam nadzieję, że nie — powiedział Hamm.
Aktor udzielił wywiadu, promując "Wild Mountain Thyme", nowy film Johna Patricka Shanleya, w którym ostatnio zagrał. Dopytywany, czy obejrzałby hipotetyczne nowe "Mad Men" od tego twórcy, przyznał, że tak, bo to z pewnością byłby zupełnie inny serial. "Zmiksujmy to z 'Czystą krwią'" — zażartował Shanley. "Proszę bardzo, gotowe. 'Wampiry na Madison Avenue'" — zakończył Hamm.
Szanse na reboot "Mad Men", podobnie jak "Breaking Bad", "The Wire" czy "Rodziny Soprano", nie są za duże, ale w mediach powraca inny temat: spin-offu z Kiernan Shipką jako Sally Draper. Nigdy takich planów nie było, ale można założyć, że jest to jeden z tych spin-offów, który ucieszyłby fanów, podobnie jak "Better Call Saul". A Shipka właśnie straciła pracę, bo Netflix skasował "Chilling Adventures of Sabrina".