Z finału "Od nowa" wycięto naprawdę obrzydliwą scenę. Hugh Grant zdradza kulisy i komentuje zakończenie
Marta Wawrzyn
1 grudnia 2020, 14:03
"Od nowa" (Fot. HBO)
Hugh Grant mówi, dlaczego zdecydował się zagrać Jonathana w "Od nowa" i czy odpowiada mu zakończenie. Zdradza też, że jedna ze scen miała być znacznie obrzydliwsza. Spoilery z finału!
Hugh Grant mówi, dlaczego zdecydował się zagrać Jonathana w "Od nowa" i czy odpowiada mu zakończenie. Zdradza też, że jedna ze scen miała być znacznie obrzydliwsza. Spoilery z finału!
Wczoraj zakończył się miniserial "Od nowa", a dziś pora na komentarze po finale. Jeśli nie znacie jeszcze zakończenia, wróćcie tutaj później, bo za chwilę je zdradzimy. My i Hugh Grant, który w rozmowie z TVLine komentuje ostatni odcinek serialu.
Od nowa — Hugh Grant chciał takiego zakończenia
Aktor, kiedyś znany głównie z komedii romantycznych, w "Od nowa" zagrał prawdopodobnie najgorszego typa w swojej karierze, onkologa dziecięcego Jonathana Frasera, skrywającego więcej niż jeden mroczny sekret. I zrobił to rozmyślnie. W przeciwieństwie do widzów on wiedział od początku, że to jego postać jest mordercą i właśnie dlatego zdecydował się przyjąć tę rolę.
— Nie mam dużego doświadczenia w telewizji, ale słyszałem, że [scenariusze] zazwyczaj pojawiają się, kiedy już kręcisz. To musi być bardzo trudne, nie wiedzieć, jak skończy twoja postać albo dokąd zmierza historia. Ale w tym przypadku mieliśmy scenariusze, zanim zaczęliśmy. Co więcej, wiedza, że jestem mordercą, była dla mnie kluczowa przy podpisywaniu umowy, bo oczywiście to było znacznie bardziej interesujące niż niewierny mąż, który cały czas tylko powtarza, że jest niewinny — mówi Hugh Grant.
Jak zapewnia, dla aktora taka postać to świetna sprawa. Mili faceci są po prostu nudni, nie stanowią żadnego wyzwania aktorskiego. Jonathan nudny nie jest choćby dlatego, że był w stanie wielu z nas przekonać co do swojej niewinności. Dlaczego według Granta on jest tak przekonującym kłamcą?
— On wierzy we własne kłamstwa. Myślę, że naprawdę są tacy socjopaci, psychopaci, narcyzi. Spotkałem takich. Są niesamowicie przekonujący. I to było fajne do zagrania. To również było niezbędne do zagrania, ponieważ nie byłoby serialu, gdyby on nie był przekonujący w tych momentach. Całą tajemnicę "kto zabił?" szlag trafia — mówi aktor.
Hugh Grant o kulisach kręcenia finału Od nowa
Opowiadając o kulisach kręcenia finału, Hugh Grant zdradza, że dodał od siebie obrzydliwy moment, którego nie było w scenariuszu i który następnie został na szczęście wycięty z serialu.
— Nie wiem, czy to jest w ostatecznej wersji, ale robiłem ujęcia, gdzie Jonathan — waląc młotkiem [w głowę Eleny] — wydobył na zewnątrz część jej mózgu. (…) I to było znacznie gorsze, bo po tym jak jej głowa zamieniła się w miazgę, [zrobiłem ujęcie], w którym Jonathan jako lekarz był zainteresowany jej mózgiem i zaczął w nim grzebać palcem — opowiada aktor.
Na koniec Hugh Grant przyznaje, że 6. odcinek był szczególnie trudny do nakręcenia — z jednej strony dlatego, że był pościg samochodowy, helikopter, kamery na dronach, a z drugiej ze względów emocjonalnych.
— Odcinek 6 był przedmiotem wielu dyskusji. Nowe wersje [scenariusza] były przesyłane mailem tam i z powrotem, szczególnie jeśli chodzi o tę ostatnią sekcję w aucie. Byłem przerażony [kiedy to kręciliśmy] i pozostałem przerażony [aż do emisji finału], że ta cała podróż może być śmieszna w niewłaściwym sensie.
(…) To ja zaproponowałem, żeby [Jonathan i Henry] śpiewali tę piosenkę. To była piosenka, którą z moimi kuzynami śpiewaliśmy jako dzieci i myślałem, że to może być fajny moment szaleństwa. Ale byłem przerażony, że ludzie pomyślą, że to wszystko g**no — kończy aktor.
Według Hugh Granta te obawy się nie spełniły, bo odbiór, z którym się spotkał w mediach społecznościowych, jest raczej pozytywny. A co wy myślicie o finale "Od nowa"?