W 2. sezonie "Virgin River" będzie emocjonalny bałagan. Aktorzy mówią, co dalej z trójkątem miłosnym
Marta Wawrzyn
24 listopada 2020, 12:03
"Virgin River" (Fot. Netflix)
W piątek o tej porze będziemy już mogli uciec z powrotem do Virgin River. Odtwórcy ról Mel i Jacka mówią, czego powinniśmy się spodziewać po głównym wątku miłosnym w 2. sezonie serialu.
W piątek o tej porze będziemy już mogli uciec z powrotem do Virgin River. Odtwórcy ról Mel i Jacka mówią, czego powinniśmy się spodziewać po głównym wątku miłosnym w 2. sezonie serialu.
Już za trzy dni powraca z 2. sezonem "Virgin River", oparty na książkach Robyn Carr serialowy melodramat Netfliksa, który jest wręcz definicją eskapistycznej rozrywki, jakiej teraz potrzebujemy. W nowych odcinkach będzie więcej m.in. o przeszłości Jacka i jego kolegów z wojska, ale najbardziej oczekiwany wątek to oczywiście romans Mel (Alexandra Breckenridge) i Jacka (Martin Henderson), który skomplikowała ciąża Charmaine (Lauren Hammersley).
Virgin River sezon 2: co dalej w trójkącie miłosnym?
"Więź między Mel i Jackiem jest niezaprzeczalna i będą walczyć na wszelkie sposoby, żeby pozostać razem" — zapewnia producentka serialu Jocelyn Freid. Wtórują jej aktorzy, którzy w rozmowie z TVLine mówią, że powinniśmy spodziewać się emocjonalnego bałaganu i tego, że sprawy staną się naprawdę skomplikowane.
Jak ma się Jack po tym, czego dowiedział się w końcówce 1. sezonu? Według Martina Hendersona — nie za dobrze.
— Jako postać Jacka napędza przede wszystkim poczucie honoru i obowiązku. Bycie żołnierzem marines to bardzo integralna część tego, kim on jest, i to rozciąga się na jego obowiązki jako przyszłego ojca i jego pragnienie, by być przy Charmaine.
Niestety, te obowiązki często są sprzeczne z tym, czego chciałaby Mel, co tworzy chaotyczny, skomplikowany trójkąt między nimi. Wszyscy chcą pewnych rzeczy, a negocjacje są niezręczne. Oczywiście, Charmaine manipuluje na miarę swoich możliwości i to do Jacka i Mel należy zachowywanie się w taki sposób, żeby szanować siebie samych i siebie nawzajem — opowiada aktor.
Alexandra Breckenridge dodaje, że Charmaine jest nieco szalona i nieprzewidywalna, co tylko pogłębia emocjonalny bałagan.
— Rzecz w tym Charmaine już jest trochę szalona, a teraz jeszcze zachodzi w ciążę… z byłym chłopakiem… w którym wciąż jest zakochana. Ale to są postacie, które po prostu do siebie należą. Są jak magnesy, nieważne, ile przeszkód pojawi się na ich drodze — mówi aktorka o Jacku i Mel.
Oboje czeka także dalsza praca nad sobą. Według Alexandry Breckenridge Mel przepracowała już swoją traumę w dużym stopniu w 1. sezonie i teraz jest gotowa, żeby znów otworzyć serce i wykorzystać najlepiej, jak się da, szansę, którą dostała. Z kolei Martin Henderson przyznaje, że Jack nie jest idealnym bohaterem romansowym, bo został uszkodzony przez życie i nadal walczy. Demony z Iraku wciąż do niego wracają, a presja związana z Charmaine i dzieckiem też nie pomaga.
Na koniec wypowiada się showrunnerka Sue Tenney, która porzuca spoiler zachęcający do binge'owania 2. sezonu "Virgin River" w jak najszybszym tempie.
— Zobaczycie, jak Jack i Mel walczą w 2. sezonie z wzajemnym przyciąganiem, i zobaczycie, co się wydarzy, kiedy mu ulegną. Zobaczycie, co to oznacza dla ich przyszłości — i jak ta przyszłość staje się ogromnie skomplikowana w ostatnich chwilach sezonu — mówi.