Gdzie kręcono sceny dziejące się w Cittàgazze z 2. serii "Mrocznych materii"? Odpowiedź może was zaskoczyć
Marta Wawrzyn
19 listopada 2020, 16:28
"Mroczne materie" (fot. BBC)
W premierze 2. sezonu "Mrocznych materii" wylądowaliśmy wraz z Lyrą w Cittàgazze, które wygląda jak włoskie albo hiszpańskie miasteczko. A gdzie naprawdę kręcono te sceny?
W premierze 2. sezonu "Mrocznych materii" wylądowaliśmy wraz z Lyrą w Cittàgazze, które wygląda jak włoskie albo hiszpańskie miasteczko. A gdzie naprawdę kręcono te sceny?
"Mroczne materie" wróciły w tym tygodniu i zabrały nas w podwójnej premierze 2. sezonu do światów znanych i nieznanych (nasza recenzja). Jedną z miejscówek, na które czekali fani książek Philipa Pullmana, jest Cittàgazze, gdzie Lyra (Dafne Keen) spotyka Willa (Amir Wilson), chłopaka z naszego świata.
Mroczne materie sezon 2 — gdzie jest Cittàgazze?
Miasto zadebiutowało na ekranie już w 1. odcinku nowej serii, a wraz z nim pojawiły się pytania, gdzie to kręcono. Odpowiada na nie scenograf i producent wykonawczy Joel Collins w rozmowie z serwisem Radio Times.
— Przyglądałem się 120 różnym miasteczkom, sprawdzając Bonn, Francję, Włochy, Maroko, Chorwację, Hiszpanię i inne europejskie miejsca. Poszukiwania Cittagázze — w sensie środowiska, jak i prawdziwego miasteczka — były wyczerpujące — mówi Collins.
Jako że nic nie pasowało do opisów Pullmana, a do tego stało się oczywiste, że kręcenie w prawdziwym miasteczku oznacza problemy logistyczne, ostatecznie postanowiono zbudować Cittagázze w Bad Wolf Studios w walijskim Cardiff.
— Kto ci pozwoli przejąć całe miasteczko, żeby zrobić serial, zmienić mnóstwo szczegółów i wziąć je w posiadanie na sześć miesięcy latem? Bardzo szybko rozpracowałem, robiąc research, że nawet gdybyśmy znaleźli idealne Cittàgazze — a nie znaleźlibyśmy, bo Cittàgazze ma swój własny smak — nawet gdyby było takie miejsce, to by sprzedawało drobiazgi, cukierki, i colę turystom. I dostalibyśmy może jedną ulicę na jakiś tydzień — opowiada producent.
Dafne Keen wspomina, że kiedy kończyli kręcić 1. sezon, usłyszała, że Cittàgazze ma wyrosnąć tam, gdzie dotąd były przyczepy dla aktorów. Była przekonana, że to niemożliwe, a potem wróciła na plan i zobaczyła miasteczko w miejscu parkingu. Jak się okazuje, stworzenie Cittàgazze z gipsu, drewna i metalu na parkingu walijskiego studia zajęło ekipie tylko/aż sześć miesięcy. Niektóre ulice znajdują się na osobnych planach wewnątrz, co ma je chronić przed deszczem i wiatrem.
Całość wygląda naprawdę naturalnie, co potwierdzają zdjęcia zza kulis (na przykład tutaj). Są sklepy, fryzjerzy, piekarnie z prawdziwym chlebem i działającymi piekarnikami, a w krętych uliczkach można się zgubić. Na szczęście zbudowano też wieżę, służącą aktorom za punkt orientacyjny na tym nietypowym planie serialu.