Czy "Kraina Lovecrafta" wróci z 2. sezonem? Co nas czeka dalej i kogo nie zobaczymy w nowych odcinkach?
Marta Wawrzyn
20 października 2020, 18:02
"Kraina Lovecrafta" (Fot. HBO)
Twórczyni "Krainy Lovecrafta" tłumaczy zakończenie 1. sezonu i ujawnia, że już prowadzi rozmowy z HBO o kontynuacji. Jakie są plany na 2. sezon? Uwaga na duże spoilery z finału!
Twórczyni "Krainy Lovecrafta" tłumaczy zakończenie 1. sezonu i ujawnia, że już prowadzi rozmowy z HBO o kontynuacji. Jakie są plany na 2. sezon? Uwaga na duże spoilery z finału!
Po dziesięciu tygodniach dostarczania nam przeróżnych wrażeń i powodów do dyskusji "Kraina Lovecrafta" zakończyła się finałem (nasza recenzja tutaj), który każe zapytać o ciąg dalszy. Niby materiał z książki Matta Ruffa został w ogromnej większości wyczerpany, ale choćby "Pozostawieni" nauczyli nas, że to nie powód, aby kończyć serial. To ten moment, kiedy serial może naprawdę rozwinąć skrzydła.
Kraina Lovecrafta — czy będzie 2. sezon serialu?
Podobnie myśli Misha Green, showrunnerka "Krainy Lovecrafta", która w wywiadzie dla Rolling Stone zapewnia, że ma w głowie plan na 2. sezon, ale w tym momencie jeszcze nie wie na pewno, czy on powstanie. Wszystko będzie zależeć od HBO.
— Trwają nasze rozmowy z HBO. Dopiero zakończyłam ostatnie poprawki 1. sezonu trzy tygodnie temu. Ale cieszę się na myśl o 2. sezonie i o zagłębianiu się w to, co mam w planach. Nic nie jest oficjalne — mówi twórczyni.
Green nie wypowiada się dokładniej na temat dalszych planów, ale z tej i innych jej rozmów po finale (np. z Deadline) wynika, że chodzi o własną kontynuację historii w duchu powieści Matta Ruffa, z czarnoskórymi bohaterami odzyskującymi swoje miejsce w fantastycznych opowieściach, gdzie biali autorzy ich nie umieszczali.
Kraina Lovecrafta sezon 2 — czy Atticus powróci?
Z wywiadu dla Rolling Stone wynika, że nie powinniśmy spodziewać się powrotu Atticusa (Jonathan Majors), który świadomie poświęcił swoje życie dla większej sprawy. Jego bohaterska śmierć to zwieńczenie całego wątku tej postaci.
— Dużo rozmawialiśmy w pokoju scenarzystów o idei podążania w kierunku opowieści o podróży tego bohatera, o przeznaczeniu: jesteś tym jedynym i twoim przeznaczeniem jest coś zrobić. To było bardzo interesujące dla mnie i dla reszty, ta idea, że Atticus wie, że musi umrzeć i że dokonuje tego wyboru dla większego dobra, i że jest to ofiara, która musi zostać poniesiona. Rozmawialiśmy o tym, po co może być ta ofiara i że odwrócenie tej struktury sił na świecie, jeśli chodzi o magię, było dla nas bardzo kuszące — mówi Misha Green.
Dalej dodaje, że nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że Tic musi zginąć w tym finale. Tak musiało być, po to żeby ta wielowątkowa opowieść mogła iść do przodu.
— Myślę, że jest to dość ewidentne, że ja po prostu lubię, kiedy historia idzie do przodu i nie boję się możliwości, że zawsze będzie jakaś historia do opowiedzenia. Wszystko zaczyna się od tego, co Matt [Ruff] robi w książce, czyli od odzyskiwania tych przestrzeni gatunkowych dla osób czarnoskórych. Mam wrażenie, jakby z tego można było zrobić 20 sezonów.
To może otworzyć cały świat i ten świat, który został stworzony w 1. sezonie, może być otwarty na tyle różnych sposobów. Jedną z rzeczy, które zrobiliśmy, był pomysł wyprawy do Korei i zrozumienia, że magia nie ogranicza się tylko do Księgi Imion. Jest wszędzie. To coś, co jest na świecie. Nasze potwory nie są jedynymi potworami, jakie istnieją — opowiada Green.
Opcji jest całe mnóstwo i niektóre z nich mogą pozwolić na przywrócenie do fabuły postaci Atticusa, gdyby twórczyni zmieniła zdanie. Owszem, Tic nie przeżył finału, widzieliśmy to na własne oczy. Historia Leti, jego ojca i innych bohaterów może toczyć się dalej bez niego. Ale może też nastąpić jakiegoś typu zmartwychwstanie lub "podmiana" bohatera na jego wersję z któregoś ze światów równoległych. Niekoniecznie tego chcemy, ale w serialu pełnym magii jest to możliwe.