Jak się mają "Wichry zimy"? George R.R. Martin mówi o postępach i narzeka na monotonię w swoim życiu
Magdalena Miler
19 sierpnia 2020, 11:33
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Geore R.R. Martin zaszył się w górach, by skończyć "Wichry zimy", a o postępach informuje na swoim blogu. Z jego ostatniego wpisu dowiadujemy się, że pisarzowi nieco doskwiera monotonia.
Geore R.R. Martin zaszył się w górach, by skończyć "Wichry zimy", a o postępach informuje na swoim blogu. Z jego ostatniego wpisu dowiadujemy się, że pisarzowi nieco doskwiera monotonia.
Autor "Pieśni Lodu i Ognia", 71-letni George R.R. Martin, poważnie podszedł do tematu pandemii i faktu, że znajduje się w grupie ryzyka. Pisarz postanowił zaszyć się w górskiej chacie, odizolować od społeczeństwa i przeznaczyć czas na pisanie "Wichrów zimy", kolejnej, długo (bo od 2012 roku) wyczekiwanej części "Gry o tron".
George R.R. Martin robi postępy w Wichrach zimy
O swoich postępach pisarz informuje fanów za pośrednictwem bloga. Najnowsze wpisy można odebrać dwojako, bo faktycznie fani mogą ucieszyć się z faktu, że Martin posuwa się do przodu w pisaniu, ale on sam narzeka na monotonię.
— Znowu jestem w swojej fortecy samotności, w mojej odosobnionej górskiej chacie. Wróciłem z krótką wizytą do Santa Fe, żeby spędzić trochę czasu z Parris i załatwić lokalne interesy, które nagromadziły się podczas kilku miesięcy mojej nieobecności, i oczywiście wypełniam swoje zobowiązania wobec CoNZealand, wirtualnego Worldconu. Ale to wszystko jest teraz za mną, a ja wróciłem w góry, co oznacza, że znowu jestem w Westeros i idę do przodu z "Wichrami zimy" — napisał.
Martin nie jest tam oczywiście sam, zawsze towarzyszy mu jeden z asystentów. Pracownicy pracują w systemie zmianowym i poddają się kwarantannie przed objęciem swojego dyżuru. Pisarz wspomina o lekkiej monotonii i rutynie w swojej aktualnej codzienności.
— Śpię. Następnego dnia budzę się i robię to samo. I tak w w kółko. Przed Covidem zwykle raz w tygodniu wychodziłem zjeść w restauracji czy do kina. Wszystko to skończyło się w marcu. Od tego momentu mijają tygodnie i miesiące, a ja nie wychodzę z domu ani nie widzę żadnego człowieka prócz tego, który akurat jest u mnie na służbie. Straciłem poczucie, jaki jest dzień, tydzień i miesiąc. Czas mija bardzo szybko. Mamy sierpień, a ja nie wiem, co stało się z lipcem. Ale to dobre dla pisania — dodaje.
W swoim wcześniejszym wpisie Martin zasugerował, że być może kolejny tom "Gry o tron" będzie gotowy w przyszłym roku.