Hugh Grant w miejsce Madsa Mikkelsena? Twórca "Hannibala" ujawnia, jak walczył ze stacją o swoją wizję
Marta Wawrzyn
6 sierpnia 2020, 14:03
"Hannibal" (Fot. NBC)
Trudno sobie wyobrazić w roli najbardziej eleganckiego z kanibali kogoś innego niż Mads Mikkelsen. A jednak stacja NBC chciała, żeby Hannibala zagrał ktoś inny. I zdecydowanie bardziej znany.
Trudno sobie wyobrazić w roli najbardziej eleganckiego z kanibali kogoś innego niż Mads Mikkelsen. A jednak stacja NBC chciała, żeby Hannibala zagrał ktoś inny. I zdecydowanie bardziej znany.
"Hannibal" to jeden z takich seriali, jakie w amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej prawie już się nie zdarzają: ambitny, stylowy, zrealizowany jak dramat z kablówki i przekraczający przynajmniej niektóre granice narzucane przez reklamodawców. Nic dziwnego, że telewizja NBC chciała kontrolować twórców i zatrudnić w głównej roli znanego aktora, który przyciągnąłby większą publikę.
Hannibal — NBC nie chciało Madsa Mikkelsena
W rozmowie z serwisem Collider showrunner serialu Bryan Fuller przyznał, że był spór pomiędzy nim a stacją o to, kto ma zagrać Hannibala Lectera. Fuller od początku chciał Madsa Mikkelsena i nie był to wybór, który podobał się w NBC.
Przedstawiciele stacji woleli kogoś bardziej "mainstreamowego" i "amerykańskiego". Z kolei Fuller upierał się, że to właśnie duński aktor jest tym, kto może "sprzedać" taki serial. Bo to ktoś, na kogo patrzymy i jesteśmy w stanie uwierzyć, że ma zwyczaj jeść ludzi.
— To był interesujący taniec, bo ja mówiłem "Mads Mikkelsen!", a oni "Nie, może Hugh Grant?". Ja na to, że świetnie, składajcie ofertę, on odmówi. I proponowali mu rolę, on odmawiał, więc ja znów: "Co z Madsem Mikkelsenem?", a oni: "A może John Cusack?". Ja znów, że świetnie, składajcie ofertę, a on odmówi. Oni proponowali mu rolę, on odmawiał i ja znów: "Co z Madsem Mikkelsenem?".
Ta karuzela kręciła się przez trzy albo cztery miesiące, po tym jak już obsadziliśmy Hugh Dancy'ego. W końcu powiedziałem po prostu: "Mads jest właściwym gościem, jest gościem, którego widzę w tej roli i to ja będę musiał to napisać i o to walczyć, i to rozumieć". Jennifer Salke z NBC, niech jej będą dzięki, w końcu powiedziała: "OK, to twój człowiek. Wierzę ci, ufam ci i cieszę się na myśl o twojej wizji serialu — opowiada twórca "Hannibala".
Dalej Bryan Fuller przyznaje, że serial przestał być priorytetem dla NBC w momencie, kiedy stało się jasne, że nie będzie gwiazdy w roli głównej. Według niego spece od marketingu nie chcieli wydawać pieniędzy na promocję, uznając, że europejski aktor i tak nie przyciągnie tłumów przed telewizory.
W pewnym sensie mieli rację: "Hannibal" został skasowany po trzech sezonach, bo miał za małą publikę, żeby na siebie zarobić. Co nie przeszkodziło mu stać się serialem kultowym, na którego powrót wciąż liczą zarówno fani, jak i twórcy.