Lauren S. Hissrich początkowo odrzuciła propozycję nakręcenia "Wiedźmina". Dlaczego zmieniła zdanie?
Magdalena Miler
12 czerwca 2020, 12:44
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Nie tylko fani "Wiedźmina" byli w szoku, gdy showrunnerką serialu została Lauren S. Hissrich, która nie miała doświadczenia w produkcjach fantasy. Ona też nie spodziewała się takiej propozycji.
Nie tylko fani "Wiedźmina" byli w szoku, gdy showrunnerką serialu została Lauren S. Hissrich, która nie miała doświadczenia w produkcjach fantasy. Ona też nie spodziewała się takiej propozycji.
Wybór Lauren S. Hissrich na showrunnerkę "Wiedźmina" dla wielu był niezrozumiały. Choć na jej koncie były scenariusze do seriali, jak "The Umbrella Academy", "Daredevil", "The Defenders", nie miała doświadczenia w kierowaniu projektem tak dużym, jak historia o Geralcie z Rivii. Nic więc dziwnego w tym, że jej pierwsza odpowiedź na propozycję Netfiksa, brzmiała: nie. Czemu zmieniła zdanie?
Lauren S. Hissrich nie chciała tworzyć Wiedźmina
W wywiadzie dla 3rd & Fairfax: The WGAW Podcast (via CBR) Hissrich przyznała, że kiedy usłyszała, że byłaby idealna do tej pracy, odpowiedziała:
— Myślę, że jesteście w błędzie. Nie, dziękuję.
A kiedy została poproszona o wytłumaczenie swojej decyzji, wskazała na sporą dawkę strachu, która wiąże się z porównaniami "Wiedźmina" do "Gry o tron". "Wiedźmin" jest tytułem znanym na całym świecie, co jest równoznaczne z ogromnym fandomem i oczekiwaniami względem produkcji.
— Fandom zasługiwał na kogoś, kto wie, jak napisać fantastyczny serial fantasy. Kogoś, kto ma doświadczenie w pisaniu fantasy, kogoś, kto może im dać to, czego oczekują. Nie sądzę, żebym była to ja — tłumaczyła się scenarzystka.
Władze Netfliksa wykazały się zrozumieniem, ale propozycja ciągle była aktualna, dlatego Hissrich sięgnęła po materiał źródłowy.
— Przeczytałam kolejne dwie książki, "Miecz przeznaczenia" i "Krew elfów" ["Ostatnie życzenie" znała wcześniej — red.]. I zdałam sobie sprawę, że "Wiedźmin" staje się historią o rodzinie. Moje doświadczenie zawodowe do tej pory dotyczyło pisania dramatów rodzinnych i dramatów napędzanych przez postacie, i to było coś, co wiedziałam, że mogę napisać — wyjaśnia.
Z takim podejściem Lauren stwierdziła, że "Wiedźmin" jest nietypowym rodzinnym dramatem z Geraltem (Henry Cavill), Yennfer (Anya Chalotra) i Ciri (Freya Allan) w rolach głównych.
— Pomyślałam: zróbmy historię o całej trójce, prześledźmy ich przygody do momentu aż zaczną się przeplatać. Myślę, że takie podejście sprawiło, że serial stał się dla mnie niesamowicie pasjonujący i to prawdopodobnie przekonało Netfliksa, żeby dać mi szansę pracy nad tak ogromnym projektem, z jakim nigdy wcześniej nie miałam do czynienia — dodaje.
Po premierze 1. sezonu serialu na Hissrich wylała się fala krytyki, jednak showrunnerka przyznaje się do popełnionych błędów i zapewnia, że wiele się na nich nauczyła.