Pytanie na weekend: Jaki jest najlepszy serial, który można teraz oglądać?
Redakcja
31 maja 2020, 10:26
Fot. HBO/FX/CBS
Od "To wiem na pewno", "Hollywood" i "Już nie żyjesz", poprzez "Wielką", aż po "Homecoming" i polską premierę "Małych ognisk" — w maju było co oglądać. Jaki jest najlepszy emitowany teraz serial?
Od "To wiem na pewno", "Hollywood" i "Już nie żyjesz", poprzez "Wielką", aż po "Homecoming" i polską premierę "Małych ognisk" — w maju było co oglądać. Jaki jest najlepszy emitowany teraz serial?
Nasze dzisiejsze pytanie na weekend brzmi: jaki jest najlepszy serial, który można teraz oglądać? Ograniczenie czasowe, jakie przyjęliśmy, tworząc redakcyjne zestawienie, to: serial emitowany w tym momencie co tydzień po odcinku albo taki, którego nowy sezon pojawił się w całości na jednej z platform streamingowych pomiędzy 25 kwietnia (naszym poprzednim zestawieniem) a dniem dzisiejszym.
Marta Wawrzyn: To wiem na pewno
To był naprawdę dobry miesiąc w serialach, co jest zasługą takich tytułów, jak "Wielka", "Sprawa idealna", "Mrs. America", "Betty", "Już nie żyjesz", "Dom grozy: Miasto Aniołów", "Homecoming" czy nawet "Małe ogniska", oceniane przeze mnie zdecydowanie niżej niż "Wielkie kłamstewka", ale całkiem przyjemne do binge'owania. Bardzo mi się też podoba finałowy sezon "Vidy" (jaka szkoda, że to już koniec!) i 2. sezon "Ramy'ego" z Mahershalą Alim jako przewodnikiem duchowym.
Zdecydowany numer 1? "To wiem na pewno", miniserial HBO stworzony przez Dereka Cianfrance'a na podstawie książki Wally'ego Lamba. Historia bardzo ludzka, emocjonalna, znaczona licznymi tragediami i trudna do przetrawienia. Rodzinna saga, ale nietypowa, bo oglądamy tutaj losy braci bliźniaków, z których jeden cierpi na schizofrenię paranoidalną. Serial niezwykle literacki, niespieszny, wspaniale nakręcony i przede wszystkim genialnie zagrany przez (podwójnego) Marka Ruffalo.
Mateusz Piesowicz: Sprawa idealna
Wprawdzie w tym miesiącu zabrakło mi faworyta tak wyraźnego, jak poprzednio "Better Call Saul", ale kłopotów z wyborem i tak nie miałem. Przynajmniej od ostatniego czwartku, gdy obejrzałem przedwczesny finał "Sprawy idealnej". Fundując sobie napędzane teoriami spiskowymi śledztwo w sprawie śmierci Jeffreya Epsteina, utwierdziłem się w przekonaniu, że ten zdecydowanie zbyt krótki sezon był moim absolutnie ulubionym. Dodajmy do tego jak zawsze gorący odcinek poruszający kwestie rasowe, Diane w lateksowym kostiumie i ciekawe sprawy sądowe, a otrzymamy zwycięzcę.
A co z pozostałymi? Świetną formę utrzymały wampiry z "Co robimy w ukryciu" (Jackie Daytona!) i panie z "Mrs. America", świeżością i bezpretensjonalnością kupiła mnie "Betty", a przede wszystkim niesamowitymi aktorskimi popisami zaimponowało "To wiem na pewno". Z tytułów, które mogłyby namieszać, zabrakło chyba tylko "Wielkiej", która czeka w kolejce do nadrobienia.
Kamila Czaja: Mrs. America
Powtarzam wybór sprzed miesiąca. Z jednej strony z dużym przekonaniem, bo "Mrs. America" to rewelacyjny miniserial, ale z drugiej strony naprawdę miałam nadzieję, że maj zafunduje tej produkcji lepszą konkurencję i da mi powód, żeby chociaż trochę się zawahać. Tymczasem ostatnie tygodnie przyniosły parę serialowych rozczarowań. "Ucieczka", której ewentualny 2. sezon sobie odpuszczę, "Homecoming", które mimo świetnego początku 2. serii wydało mi się zbędnym epilogiem, "Dom grozy: Miasto Aniołów", które oglądam kątem oka jako dość absurdalne guilty pleasure, "Snowpiercer", który wyszedł totalnie nijaki. Z kolei cotygodniowe "Better Things" (mój serial maja mimo tylko jednego odcinka w miesiącu!), "Ostatni taniec" i "Brockmire" już się skończyły.
Oglądając rzeczy zaskakująco rozczarowujące, nie znalazłam czasu na "To wiem na pewno", zaledwie zaczęłam "The Eddy" i mam za sobą tylko odcinek "Wielkiej" (przy czym tu jest potencjał na coś ciekawego). "Trying" było przyjemne, ale nie aż na najlepszy aktualnie serial. Właściwie w tym układzie najbardziej obok "Mrs. America" podoba mi się urocza, kameralna opowieść o skejterkach, "Betty", ale jednak nie może wygrać z rewelacyjnie zagraną, dość gorzką opowieścią o walce liberalnej i konserwatywnej Ameryki oraz o wypracowanych wtedy metodach i retoryce, których efekty odczuwamy do dziś.