Tak miał wyglądać George R.R. Martin w "Grze o tron". Pisarz podzielił się zdjęciem z pierwszej wersji pilota
Michał Wilmowski
30 marca 2020, 16:03
George R.R. Martin (Fot. HBO)
Pamiętacie pilota "Gry o tron", który nigdy nie ujrzał światła dziennego? George R.R. Martin miał w nim cameo i właśnie pokazał zdjęcie w osobliwym stroju.
Pamiętacie pilota "Gry o tron", który nigdy nie ujrzał światła dziennego? George R.R. Martin miał w nim cameo i właśnie pokazał zdjęcie w osobliwym stroju.
Twórcy "Gry o tron" zaskoczyli wszystkich pojawieniem się w jednym z odcinków "Westworld" i przypomnieli George'owi R.R. Martinowi o jego własnym gościnnym wystąpieniu w serialu powstałym na bazie jego książek.
Tak miał wyglądać George R.R. Martin w Grze o tron
Występ George'a R.R. Martina w GoT miał miejsce w pierwszym pilocie serialu, który HBO uznało za zbyt słaby do emisji. Pisarz wystąpił w roli jednego z gości na ślubie Daenerys Targaryen, którą wtedy grała nie Emilia Clarke, tylko Tamzin Merchant, w takim oto osobliwym stroju:
Po zmianach castingowych przepisano scenę wesela i dla Martina nie było już w niej miejsca. Choć pierwotny pilotażowy odcinek nigdy nie trafił na ekrany, Martin miał jeszcze kilka pomysłów na swoje cameo w serialu.
— Chciałem być odciętą głową na murach Czerwonej Twierdzy, wiszącą zaraz obok Neda Starka (i najlepiej też Davida i Dana), ale nasz budżet w pierwszym sezonie na to nie pozwalał, a te odcięte głowy były cholernie drogie. Walczyłem, żeby umrzeć straszną śmiercią podczas Krwawych Godów, co brzmiało sprawiedliwie, biorąc pod uwagę, że jestem za nie odpowiedzialny, ale było wrażenie, że moja obecność w tak potężnej, przerażającej i krwawej scenie mogła odciągnąć uwagę widzów — czytamy na blogu Martina.
Ostatecznie jednak autor "Pieśni Lodu i Ognia" nie pojawił w serialowej wersji swoich książek.
— Jedna rzecz prowadziła do drugiej i nigdy nie miałem cameo w GoT, ale w porządku. Jestem pisarzem, nie aktorem, nawet nie statystą. A stanie w kostiumie w Maroku przez te wszystkie godziny, kiedy kręciliśmy ślub Dany i Drogo, przyprawiło mnie o straszny ból pleców — dodaje pisarz.
Przypomnijmy, że David Benioff i D.B. Weiss proponowali Martinowi występ w finałowym sezonie "Gry o tron", ale perspektywa podróży do Belfastu nie zachęciła pisarza, w przeciwieństwie do wizji pisania "Wichrów zimy". Martin wyznał ostatnio, że wykorzystuje wolny czas wywołany pandemią koronawirusa, siedząc w domu i kontynuując opowieść o Westeros.