Billy Hargrove powróci w 4. sezonie "Stranger Things"? Powstała ciekawa teoria na ten temat
Michał Wilmowski
27 marca 2020, 19:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Czy Dacre Montgomery, aka Billy Hargrove ze "Stranger Things", pojawi się w 4. sezonie serialu? Choć oficjalnych informacji brak, fani mają już pewną teorię.
Czy Dacre Montgomery, aka Billy Hargrove ze "Stranger Things", pojawi się w 4. sezonie serialu? Choć oficjalnych informacji brak, fani mają już pewną teorię.
Spowodowana epidemią koronawirusa przerwa na planie "Stranger Things" nie oznacza, że w sieci nie pojawiają się fanowskie teorie na temat możliwych wydarzeń w 4. sezonie serialu. Jedna z nich dotyczy powrotu Billy'ego Hargrove'a, brata Max (Sadie Sink), który w finale 3. części zginął heroiczną śmiercią.
Stranger Things — czy Billy wróci w 4. sezonie?
Choć Billy wkroczył do serialu jako agresor i tyran, poniekąd odkupił swoje winy w ostatnim wyemitowanym odcinku. Brat Max, który stał się jednym z hostów Łupieżcy Umysłów, poświęcił swoje życie, by ratować Jedenastkę i dzieciaki z Hawkins. Jakie są szanse na to, że Dacre Montgomery jeszcze pojawi się w "Stranger Things"?
Fanów serialu optymizmem napawa fakt, że śmierć w hitowej produkcji Netfliksa nie zawsze jest stanem permanentnym, o czym doskonale przekonaliśmy się na przykładzie Jima Hoppera (David Harbour). Jednak nie każdy bohater może liczyć na takie względy u scenarzystów.
Wizja zmartwychwstania Billy'ego jest mało prawdopodobna, no chyba że puścimy wodze fantazji i pozwolimy jej na podróż do drugiego świata, w którym jakimś cudem brat Max został sklonowany (w końcu nie wiadomo, co stało się z jego ciałem). Wydaje się to niemożliwe, ale jest taka teoria.
Bardziej realny scenariusz to ten, w którym chłopak pojawia się w retrospekcjach swojej siostry i innych bohaterów. Podobny zabieg twórcy serialu zastosowali w stosunku do Boba Newby'ego, który został pozbawiony życia w 2. sezonie, a w kolejnych odcinkach wrócił we wspomnieniach Joyce (Winona Ryder).
Na ostateczne rozwiązanie tej zagadki musimy jednak trochę poczekać, uwzględniając jednocześnie, że pandemia opóźni premierę kolejnej części produkcji.