24 marca 2020, 12:02
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Zamknięcie planu "Wiedźmina" nie oznacza, że twórcy serialu nie mają kompletnie żadnych ciekawostek dla widzów. W sieci ukazały się właśnie nagrania z pracy nad efektami specjalnymi.
Zamknięcie planu "Wiedźmina" nie oznacza, że twórcy serialu nie mają kompletnie żadnych ciekawostek dla widzów. W sieci ukazały się właśnie nagrania z pracy nad efektami specjalnymi.
Mimo przerwy w pracy na planie 2. sezonu "Wiedźmina", serialowej ekipie udaje się utrzymać kontakt z fanami. To showrunnerka wrzuci zdjęcie Żubrówki, to Henry Cavill upiecze chleb.
Jednak to nie wszystko. Żeby widzowie nie zapomnieli o serialowej wersji książek Andrzeja Sapkowskiego, twórcy produkcji odpowiedzialni za efekty specjalne wypuścili dwa filmiki prezentujące, jak powstawały kluczowe ujęcia.
Z kolei Netflix opublikował teraz nagranie przybliżające fanom, jak wyglądała produkcja pierwszej sceny w "Wiedźminie". Mowa oczywiście o walce Geralta z Rivii z kikimorą. Zamiast Henry'ego Cavilla mamy tutaj kaskadera — Vladimira Furdika, znanego jako Nocny Król z "Gry o tron". Z kolei kikimora to nie tylko wiele warstw efektów specjalnych, ale i "trzon" z kaskaderów. Zobaczcie, jak wyglądało to w praktyce: