Kim jest nowy agent DEA z 2. sezonu "Narcos: Meksyk"? Scoot McNairy przedstawia postać Walta Breslina
Marta Wawrzyn
13 lutego 2020, 16:54
"Narcos: Meksyk" (Fot. Netflix)
Nowy sezon "Narcos: Meksyk" i kolejny amerykański agent wkraczający w środek narkotykowego bagna. Kim jest Walt Breslin, następca Kikiego Camareny?
Nowy sezon "Narcos: Meksyk" i kolejny amerykański agent wkraczający w środek narkotykowego bagna. Kim jest Walt Breslin, następca Kikiego Camareny?
Na Netfliksie wylądował dziś 2. sezon serialu "Narcos: Meksyk", w którym pierwsze skrzypce gra Scoot McNairy. Aktor znany z "Halt and Catch Fire" pojawił się na ekranie w końcówce finału 1. sezonu jako agent DEA Walt Breslin. Jednocześnie okazało się, że to on był narratorem przez cały sezon.
Teraz poznamy go bliżej jako zawziętego i nieprzestrzegającego zasad stróża prawa, którego operacja, wymierzona w Félixa Gallardo (Diego Luna) i jego najbliższych współpracowników, będzie destabilizować kartel. Meksyk ma czekać zemsta za śmierć agenta Kikiego Camareny (Michael Peña), który zginął z rąk kartelu i skorumpowanych polityków.
Narcos Meksyk sezon 2: kim jest agent Walt Breslin?
W rozmowie z TV Guide McNairy opowiada, jak wyglądała jego praca nad 1. sezonem "Narcos: Meksyk", w którym właściwie nie grał, ale był cały czas obecny.
— Bardzo się na to cieszyłem. Dostałem oczywiście do obejrzenia cały sezon i potem dołożyłem do tego narrację, ale było do odkrycia wiele rzeczy, których zwykle nie mam w przypadku innych ról. Robiąc narrację przez dwa tygodnie — i widząc, jak dokładni byli producenci i Eric [Newman], showrunner, tworząc narrację — naprawdę mogłem nieco rozszyfrować postać i tak jakby zdefiniować go, siedząc w pokoju z nimi przez dwa tygodnie, codziennie, przez cały dzień — mówi aktor.
https://www.youtube.com/watch?v=oBvch3TCdh4&feature=emb_title
W przeciwieństwie do Camareny, który miał szczęśliwą rodzinę, Walt pochodzi z dysfunkcyjnego środowiska. To sprawia, że jest gotowy przekroczyć granice, których jego poprzednik nigdy by nie przekroczył.
— Walt jest naprawdę zniszczony przez swoją przeszłość i dzieciństwo, ale tym, co czyni go dla mnie interesującym, jest to, że on o tym nie wie. On zaczyna to powoli odkrywać. "O, mam problemy, jestem człowiekiem po przejściach i nie radzę sobie z tym". To coś, co moim zdaniem było naprawdę dużym przełomem dla tej postaci. Wydawało mi się to bardzo dominującą kwestią, kiedy zaczęliśmy kręcić i potem, w miarę jak powstawały kolejne odcinki — opowiada McNairy.
Aktor dodaje, że to nie jest serial, w którym kogokolwiek spotyka happy end. Wystarczy zainteresować się newsami, żeby to wiedzieć.
— To trwająca wojna narkotykowa. Teraz jest tak samo dominująca jak wtedy. To serial fabularny, nie dokument, ale w praktyce pokazuje jak w lustrze ten świat i tę wojnę. Możecie zobaczyć teraz, ile osób zostało tym dotkniętych i skrzywdzonych.
Ci przywódcy karteli wstrzyknęli mnóstwo pieniędzy w te społeczności i w tych w ludzi, w ludzi z Meksyku. Możecie zobaczyć obie strony. Koniec końców, to wszystko jest po prostu tragedią. Oglądanie serialu powinno nam przypominać, co się wtedy wydarzyło w związku z wewnętrzną korupcją w polityce i jak możemy to powstrzymać w przyszłości — mówi.