Yennefer z "Wiedźmina" miała wyglądać inaczej. Charakteryzatorka o pierwotnym wyglądzie bohaterki
Magdalena Miler
19 stycznia 2020, 13:03
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Wielu fanów książkowego "Wiedźmina" było zaskoczonych wyglądem młodej Yennefer, ale ich szok mógł być jeszcze większy, gdyby w życie został wprowadzony pierwotny plan.
Wielu fanów książkowego "Wiedźmina" było zaskoczonych wyglądem młodej Yennefer, ale ich szok mógł być jeszcze większy, gdyby w życie został wprowadzony pierwotny plan.
Sposób przedstawienia nastoletniej Yennefer w "Wiedźminie" wywołał poruszenie w widzach w momencie emisji jednej z pierwszych zapowiedzi serialu. Było to spowodowane pewnym odstępstwem od tego, co fani znają z książek Andrzeja Sapkowskiego. Podczas gdy z książek dowiadujemy się jedynie, że Geralt patrząc głęboko we fiołkowe oczy czarodziejki, dostrzegł w nich wzrok garbuski, na ekranie mamy pokazaną całą metamorfozę Yenn.
Wiedźmin: młoda Yennefer miała wyglądać inaczej
Jako że wydarzenia z "Wiedźmina" rozciągają się w czasie, Yennefer poznajemy, gdy ma 14 lat i zostaje oddana Aretuzie. Właśnie tam przechodzi przemianę z garbuski w piękną czarodziejkę. Jej ceną jest utrata możliwości posiadania potomstwa.
Jak się okazuje, Anya Chalotra, odgrywająca przyszłą ukochaną Geralta także w młodszej wersji, miała początkowo wyglądać zupełnie inaczej. Mianowicie jej zniekształconą twarz dodatkowo szpeciło jeszcze znamię. Dlaczego charakteryzatorka z tego zrezygnowała?
— Początkowo rozmawialiśmy o znamieniu na jej twarzy, którego zresztą wykonałam projekt graficzny. Ale później, z powodu garbu i protezy dentystycznej — znamię plus peruka to po prostu było za dużo jak na jedną osobę — mówi Csilla Blake-Horváth.
Jedno znamię mniej, to również oszczedność czasu. Przykładowo przemiania Henry'ego Cavilla w Geralta z Rivii zajmowała aż dwie godziny.