Ricky Gervais dopiekł Hollywood na Złotych Globach. Zobaczcie monolog otwierający tegoroczną galę
Marta Wawrzyn
6 stycznia 2020, 15:10
Złote Globy 2020 (Fot. NBC)
Ricky Gervais i Złote Globy to zawsze była mieszanka wybuchowa. W tym roku brytyjski komik uświadamiał ludziom z Hollywood ich własną hipokryzję. Zdarzył się też żarcik o pedofilii.
Ricky Gervais i Złote Globy to zawsze była mieszanka wybuchowa. W tym roku brytyjski komik uświadamiał ludziom z Hollywood ich własną hipokryzję. Zdarzył się też żarcik o pedofilii.
Ricky Gervais prowadził w tym roku galę rozdania Złotych Globów (lista zwycięzców tutaj) po raz piąty i, jak obiecał, ostatni. "Będziecie zadowoleni, słysząc, że to ostatni raz, kiedy prowadzę te nagrody. Tak więc już mi to zwisa. Żartuję. Zawsze mi zwisało" — zaczął swój monolog otwarcia. Chwilę potem przypomniał publiczności, która zawsze na niego różnie reagowała: "Pamiętajcie, to tylko żarty. Wszyscy wkrótce umrzemy i nie ma sequela".
Ricky Gervais — najlepsze żarty ze Złotych Globów
Czy było ostro? I tak, i nie. W tym roku Gervais mniej dogryzał konkretnym ludziom (choć i bez tego się nie obeszło), a bardziej całemu Hollywood, któremu wytknął hipokryzję. Oto kilka mocniejszych żartów, a w tweecie NBC Entertainment możecie obejrzeć wideo z całym monologiem.
· Przyjechałem tu limuzyną, a tablicę rejestracyjną zrobiła Felicity Huffman.
· To był wielki rok dla filmów o pedofilii. "Surviving R. Kelly", "Leaving Neverland", "Dwóch papieży".
· Mieliśmy zrobić w tym roku "In Memoriam", ale jak zobaczyłem listę ludzi, którzy umarli, nie była wystarczająco zróżnicowana. To byli głównie biali. I stwierdziłem: nieee, nie na mojej zmianie.
Ricky Gervais kicks off The #GoldenGlobes. pic.twitter.com/ZSdqiWMudx
— NBC Entertainment (@nbc) January 6, 2020
· Zamiast oglądać ten program, moglibyście zbinge'ować cały 1. sezon "After Life". To serial o facecie, który chce się zabić, bo jego żona umiera na raka. I to wciąż lepsza zabawa niż to. Spoiler: będzie 2. sezon, więc ostatecznie oczywiście się nie zabił. Zupełnie jak Jeffrey Epstein.
· "Pewnego razu… w Hollywood" ma prawie trzy godziny. Leonardo DiCaprio poszedł na premierę i pod koniec jego dziewczyna już była dla niego za stara.
· Apple wjechało do telewizji z "The Morning Show", świetnym dramatem o znaczeniu godności i postępowania słusznie, stworzonym przez firmę, która prowadzi obozy pracy w Chinach. Mówicie, że jesteście "świadomi", ale firmy, dla których pracujecie — nie do wiary — Apple, Amazon, Disney. Gdyby ISIS wystartowało z serwisem streamingowym, dzwonilibyście do swoich agentów, nie? Jeśli wygracie dziś nagrodę, nie używajcie jej jako platformy do wygłoszenia mowy politycznej. Nie jesteście w położeniu, żeby pouczać publikę na jakikolwiek temat. Nie wiecie nic o prawdziwym świecie.