20 milionów dolarów za "The Morning Show" to za dużo? Reese Witherspoon broni swojej pensji
Magdalena Miler
15 grudnia 2019, 13:02
"The Morning Show" (Fot. Apple TV+)
Czujne oko opinii publicznej zajrzało właśnie do portfela Reese Witherspoon i nieprzychylnie spojrzało na jej pensję z "The Morning Show". Aktorka broni swoich 20 milionów dolarów.
Czujne oko opinii publicznej zajrzało właśnie do portfela Reese Witherspoon i nieprzychylnie spojrzało na jej pensję z "The Morning Show". Aktorka broni swoich 20 milionów dolarów.
Gdy światło dzienne ujrzała kwota, którą Reese Witherspoon zarobiła na byciu producentką i jedną z głównych bohaterek w "The Morning Show", pojawiły się głosy sugerujące, że 20 milionów dolarów jest nieco nieadekwatną sumą. Alan Sepinwall w recenzji serialu w "Rolling Stone" nie tylko ostro skrytykował "The Morning Show", ale też podliczył zarobki gwiazd (Witherspoon i Jennifer Aniston dostają po 2 mln dolarów za odcinek), sugerując, że 15 mln dolarów na wyprodukowanie jednego odcinka to przesada.
Reese Witherspoon o zarobkach w The Morning Show
Reese Witherspoon zawzięcie broni swoich 20 milionów w wywiadzie dla The Hollywood Reporter. Jak odpowiada na krępujące zarzuty?
— Wygląda to na pretensje, jakbyśmy nie były tego warte albo jakby to było przykre. Pomyślałam: "Dlaczego miałoby to być przykre?" — zastanawia się Reese.
Aktorka uważa, że kwota bynajmniej z kosmosu, przeciwnie, jest adekwatna do przychodów z serialu, które będzie mieć Apple.
— Zapewniam, że te firmy są naprawdę mądre i jeśli zgodzili się nam zapłacić, to robią to z jakiegoś powodu. O tej kwocie prawdopodobnie zadecydowało wielu prawników i speców od biznesu, którzy wiedzieli, że zarobią o wiele więcej niż to. Czy ludziom przeszkadza, kiedy Kobe Bryant albo LeBron James zarabiają na kontrakcie? — kontynuuje.
Jak zapewnia Witherspoon, "The Morning Show" jest wart tych pieniędzy.
— To świetny serial. Jen jest niesamowita i znowu ta cudowna współpraca kobiet. Muszę powiedzieć, że jest to wspaniały temat przewodni z ostatnich lat mojego życia. Naprawdę bardzo lubię współpracę z innymi kobietami, które szanuję i podziwiam — powiedziała aktorka zaraz po nominacji do Złotego Globu.
Faktycznie można powiedzieć, że motywem przewodnim w telewizyjnej karierze aktorki była współpraca z inspirującymi kobietami. Na planie "Wielkich kłamstewek" pracowała choćby z Meryl Streep, Nicole Kidman, Shailene Woodley czy Zoe Kravitz.