"Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i tak było" — twórca "Riverdale" opowiada o odcinku o Luke'u Perrym
Magdalena Miler
8 października 2019, 11:57
"Riverdale" (Fot. CW)
Powrót "Riverdale" będzie w tym roku słodko-gorzki. Z jednej strony widzowie dostaną nowe odcinki mrocznego serialu, a z drugiej 4. sezon rozpocznie pożegnalne "In Memoriam".
Powrót "Riverdale" będzie w tym roku słodko-gorzki. Z jednej strony widzowie dostaną nowe odcinki mrocznego serialu, a z drugiej 4. sezon rozpocznie pożegnalne "In Memoriam".
Premiera 4. sezonu "Riverdale" nie będzie typowym powrotem do mrocznego i pełnego tajemnic miasteczka. Zastąpi go odcinek specjalny stworzony w hołdzie Luke'owi Perry'emu, który niespodziewanie zmarł na początku marca tego roku.
Dlaczego Riverdale nie pożegnało Luke'a Perry'ego w finale 3. sezonu?
Twórca serialu, Roberto Aguirre-Sacasa, celowo powstrzymał się od odnoszenia się do tej tragedii, pracując nad ostatnimi odcinkami 3. sezonu.
— Kiedy Luke odszedł, bardzo szybko podjęliśmy decyzję, że nie zamierzamy odnieść się do jego śmierci w 3. sezonie. Nie chcieliśmy się śpieszyć. Nie chcieliśmy wciskać tego pomiędzy inne wątki — mówi twórca serialu.
W głowie Roberta Aguirre-Sacasy pojawiła się myśl, by w finałowym odcinku ostatniego sezonu odnieść się do śmierci przyjaciela, ostatecznie jednak uznał, że pośpiech w tym przypadku nie będzie dobrym kompanem.
— Wydawało się to zbyt tanie, dlatego zdecydowaliśmy się wstrzymać z tym, żebyśmy mogli przemyśleć to i zastanowić się nad tym po przerwie — dodaje.
https://www.youtube.com/watch?v=bnVorkJGUhc
W takich okolicznościach pojawił się pomysł rozpoczęcia 4. sezonu odcinkiem specjalnym, który zdaniem showrunnera produkcji był "absolutnie właściwą decyzją".
— To pozwoliło nam ochłonąć po tym, co się wydarzyło i pomyśleć nad historią, którą chcemy opowiedzieć — dodaje.
Tak zrodziła się inspiracja serialem "Friday Night Lights", a dokładniej jego odcinkiem o tytule "The Son", w którym umiera ojciec jednego z głównych bohaterów.
Choć od śmierci Luke'a Perry'ego do zdjęć do odcinka "In Memoriam" minęła chwila czasu, praca na planie nie była łatwa dla związanej z nieżyjącym aktorem ekipy. Odejście przyjaciela i serialowego ojca przeżył zawłaszcza KJ Apa.
— Wiedzieliśmy, że to będzie brutalne dla ekipy, zwłaszcza dla KJ-a, który był głównym partnerem scenicznym Luke'a. Ale wszyscy byli naprawdę dumni ze złożenia hołdu Fredowi i Luke'owi. Kiedy to się stało, byliśmy zrozpaczeni. Więc zgromadzenie się przy czytaniu scenariusza było czymś wyjątkowym i oczyszczającym. Wiecie, to serial rodzinny. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i tak było — wyjaśnia Aguirre-Sacasa.
W odcinku poświęconym Luke'owi gościnnie wystąpi jego przyjaciółka, Shannen Doherty. Będzie ona kluczową postacią w "In Memoriam".