George R.R Martin przyznaje, że finałowy sezon "Gry o tron" znacznie różnił się od jego wizji
Magdalena Miler
3 października 2019, 13:33
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Czy wszyscy wbili już szpilę twórcom "Gry o tron" za finałowy sezon? Nie! Został jeszcze George R.R. Martin. Pisarz właśnie przyznał, że jego wizja różniła się od ostatnich odcinków serialu.
Czy wszyscy wbili już szpilę twórcom "Gry o tron" za finałowy sezon? Nie! Został jeszcze George R.R. Martin. Pisarz właśnie przyznał, że jego wizja różniła się od ostatnich odcinków serialu.
George R.R. Martin jeszcze przed premierą finałowej części "Gry o tron" podkreślał, że dostarczonego przez niego materiału wystarczyłoby na nakręcenie jeszcze kilku sezonów serialu. Po emisji finału wydaje się, że byłoby to jedyne słuszne wyjście pozwalające na godne zakończenie historii. Jednak David Benioff i D.B. Weiss postanowili przyspieszyć, czym zdaniem wielu widzów "zabili" całą produkcję. Jak ostatni sezon ocenia George R.R. Martin?
George R.R. Martin przyznaje, że finałowy sezon Gry o tron nie był wierny jego wizji
Pisarz jest dopiero w trakcie tworzenia "Wichrów zimy", a materiał źródłowy w postaci jego książek skończył się scenarzystom po 6. sezonie. Jednak Martin wcześniej przedstawił twórcom serialu swój pomysł na zakończenie "Pieśni Lodu i Ognia" i właśnie na podstawie tych rozmów powstały dwa ostatnie sezony.
— Ostatni sezon… nie był do końca wierny mojemu zarysowi historii. Żeby było inaczej, serial musiałby trwać jeszcze kolejne pięć sezonów — powiedział Martin.
Pisarz rozumie, skąd negatywny odbiór finałowego sezonu "Gry o tron".
— Czasami ich wizja artystyczna i twoja wizja artystyczna nie pasują do siebie, więc mamy te słynne "różnice kreatywne", co prowadzi do wielu konfliktów — wyjaśnia.
Martin zwraca także uwagę na fakt, że książki i powstające na ich podstawie produkcje rządzą się całkowicie innymi prawami.
— Pojawiają się całkowicie zewnętrzne czynniki, jak studio czy stacja, które się wtrącają. Ich uwagi mają to do siebie, że nie mają nic wspólnego z opowieścią samą w sobie, raczej chodzi o rzeczy typu: "Ta postać cieszy się bardzo dużą popularnością, dlatego pozwólmy jej więcej działać na ekranie — dodaje.
Choć "Gra o tron" dobiegła końca, George R.R. Martin wciąż dostarcza HBO kolejnych pomysłów na jej spin-offy. Na razie powstał pilotażowy odcinek produkcji z Naomi Watts o wydarzeniach z czasów Długiej Nocy i pojawiły się nieoficjalne plany dotyczące prequela skupiającego się na rodzinie Targaryenów.