Tajemnica, jakiej w "Riverdale" nie było nigdy wcześniej. Ekipa zapowiada 4. sezon, zobaczcie także nowe zdjęcie
Magdalena Miler
6 września 2019, 16:02
"Riverdale" (Fot. CW)
O tym, że 4. sezon "Riverdale" będzie zupełnie inny niż wcześniejsze, przekonał nas już finał 3. serii. Twórca serialu i Cole Sprouse zapowiadają nadchodzące wydarzenia.
O tym, że 4. sezon "Riverdale" będzie zupełnie inny niż wcześniejsze, przekonał nas już finał 3. serii. Twórca serialu i Cole Sprouse zapowiadają nadchodzące wydarzenia.
Widzowie "Riverdale" przeżyli niemały szok, gdy w finale 3. sezonu serialu zobaczyli migawki z wydarzeń z kolejnych odcinków, które sugerowały, że coś okropnego mogło przydarzyć się Jugheadowi Jonesowi.
Riverdale sezon 4 — twórca o nowej tajemnicy
Taki zabieg jest czymś zupełnie nowym w serialu Roberto Aguirre-Sacasy. Showrunner nigdy wcześniej nie wybiegał tak daleko w przyszłość i nie pokazywał widzom fragmentów wydarzeń z następnych odcinków. Zupełnie nowy ma być także rodzaj tajemnicy, z którą zmierzą się serialowe dzieciaki.
— Przez cały sezon będziemy śledzić, jak bohaterowie dotarli do tej nocy w lesie. To zupełnie nowy rodzaj tajemnicy, którego nie wykorzystywaliśmy nigdy wcześniej — mówi twórca.
Aguirre-Sacasa dodaje, że śmierć Freda Andrewsa (Luke Perry) będzie bardzo ważna fabularnie, bo zmieni wiele w życiu Archiego. Rudzielec będzie w tym sezonie chciał uczcić pamięć ojca, robiąc coś dobrego dla innych. Założy więc centrum dla młodzieży z problemami.
— On próbuje wypełnić wszystkie plany i marzenia, które Fred miał co do Riverdale — mówi showrunner.
I zapewnia, że zarówno Archiego, jak i resztę dzieciaków, które rozpoczną naukę w ostatniej już klasie, będziemy częściej oglądać w szkole. Będzie więcej cheerleaderek, Archie wróci do drużyny futbolowej, a poza tym zbliżać się będzie moment rozłąki, kiedy wszyscy rozjadą się na studia.
Wracając jeszcze do tajemnicy, przypomnijmy, finał 3. sezonu zakończył się sceną, w której Archie Andrews (KJ Apa), Betty Cooper (Lili Reinhart) i Veronica Lodge (Camila Mendes) stoją w bieliźnie w lesie (oczywiście w środku nocy) i palą ubrania Jugheada. Do ognia trafia nawet będąca jego znakiem rozpoznawczym czapka. Scenę komentuje Cole Sprouse.
— Dali nam scenariusz tej sceny tuż przed jej kręceniem, co jest dosyć normalne. Nie chcesz, żeby ludzie znali zakończenie, dopóki zgodnie z harmonogramem nie zakończy się kręcenie odcinków, ponieważ to redukuje prawdopodobieństwo wypłynięcia spoilerów.
Myślę, że to interesujące, a pomysł z podpaleniem jego czapki pobudza wyobraźnię i jest w nim mały haczyk. Jestem podekscytowany. Myślę, że mieli ten plan od dłuższego czasu i ciężko mi uwierzyć w to, że zmieniliby całą narrację, gdyby nie byli do tego przygotowani — mówi aktor.
Wcześniej dowiedzieliśmy się także, że tajemnica z 4. sezonu będzie miała związek z Riverdale High, a Jughead zostanie wysłany na stypendium do eleganckiej szkoły rodem z "Plotkary".