"Pułapka" robi dwa małe kroki do przodu i jeden duży do tyłu w 2. sezonie — recenzja
Marta Wawrzyn
27 sierpnia 2019, 21:31
"Pułapka" (Fot. TVN)
Rok temu "Pułapka" była bardzo frustrującym doświadczeniem. W 2. sezonie serial powiela scenariuszowe błędy, choć pewne elementy zmieniły się na lepsze. Recenzujemy początek.
Rok temu "Pułapka" była bardzo frustrującym doświadczeniem. W 2. sezonie serial powiela scenariuszowe błędy, choć pewne elementy zmieniły się na lepsze. Recenzujemy początek.
Rok temu zaraz po premierze nazwaliśmy "Pułapkę" krokiem w dobrą stronę, bo tak to wyglądało: sześć odcinków, mroczny klimat, potłuczona przez życie główna bohaterka i sporo brutalności w sterylnym świecie seriali TVN. O rewolucji oczywiście nie było mowy, ale szykowaliśmy się na przyzwoitej jakości kryminał z dobrze napisaną sprawą. W miarę jak emitowane były kolejne odcinki, łapaliśmy się coraz bardziej za głowy, patrząc, jak "Pułapka" serwuje coraz bardziej bzdurne twisty i hurtowo morduje bohaterów w wygodnych dla siebie momentach.
Ostatecznie to, co miało być serialem kryminalnym o zaginionej nastolatce, okazało się jeszcze jednym tandetnym, napisanym na kolanie sensacyjniakiem, który nie bał się niczego, od dyrektorki sierocińca handlującej dziećmi zaczynając, na politycznym układzie polującym na dziewczynę zupełnie inną niż ta zaginiona kończąc. Scenarzyści wyciągali po kilka razy na odcinek twisty z rękawa, niekoniecznie publikę w cokolwiek angażując, ale za to skutecznie doprowadzając ją do śmiechu.
Serial TVN Pułapka zmienia klimat w 2. sezonie
2. sezon miał być inny i po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków mogę powiedzieć, że częściowo to założenie zostało spełnione. Zmienił się reżyser (nowym jest Adrian Panek, autor filmów "Wilkołak" i "Daas"), a wraz z nim klimat. "Pułapka" wreszcie potrafi na moment się zatrzymać, skupić się na głównych bohaterkach i ich relacji, pozwolić im chwilę odetchnąć, porozmawiać i po prostu pobyć. Są sceny jak wyjęte z filmów indie, są też takie, które udają nordic noir. To zdecydowanie dobra zmiana. "Pułapka", która rok temu była podstawowym pod każdym względem serialem akcji, wreszcie zaczyna wypracowywać własny styl wizualny, dbać o oprawę muzyczną i już na pierwszy rzut oka wydaje się być "jakaś".
Problemem, jak to często bywa w przypadku polskich seriali, pozostaje scenariusz. Wciąż tak samo skupiony na sensacyjnych aspektach historii, bombardujący widzów najbardziej oczywistymi z twistów i dialogami, od których bolą uszy (ewentualnie: które da się przewidzieć, zanim się je usłyszy). Scenarzyści serialu niestety nie zostali wymienieni, a przede wszystkim ewidentnie nie zmieniło się podejście stacji, która nadal nie wierzy, że widz będzie w stanie samodzielnie dodać dwa do dwóch, a do tego jeszcze cierpliwie poczekać na mocniejszy moment. "Pułapka" wciąż stara się zaskakiwać swoją publikę zwrotami akcji i wciąż zakłada, że jest to publika, która nie widziała wcześniej ani jednego serialowego kryminału czy thrillera.
Pułapka sezon 2 — przeskok czasowy i nowa sprawa
Zmiana klimatu jest o tyle uzasadniona, że na dzień dobry mamy roczny przeskok czasowy i nową sprawę, w którą uwikłana zostaje Olga Sawicka (Agata Kulesza). Pisarka wydała w międzyczasie kolejną głośną książkę, zatytułowaną, jakżeby inaczej, "Pułapka", mieszka z adoptowaną Ewą (Marianna Kowalewska), z którą tworzy układ prawie jak z "Gilmore Girls", i jest gotowa, żeby odmienić swoje życie. W tym momencie dopada ją historia sprzed lat, a dokładniej kulisy jej pierwszej książki. Czy chce, czy nie, Olga staje się częścią medialnego cyrku, jaką jest sprawa Dariusza Tyńca aka Bestii (Jacek Beler), mordercy inspirującego się jej powieścią.
Z jednej strony oglądamy proces sądowy i wątek więzienny, w którym ma szansę wykazać się Czarny (Leszek Lichota), z drugiej, mroczna i znaczona tragediami przeszłość Olgi powraca jak bumerang. "Pułapka" znajduje w 2. sezonie miejsce na rodzinne poszukiwania Sawickiej, kolejne układy i układziki, młodzieżowe wielokąty miłosne i oczywiście to, co lubi najbardziej, czyli bieganie szybko i bez sensu.
Podobnie jak w 1. sezonie, serial TVN ma elementy, które działają świetnie i to niekoniecznie dzięki scenariuszowi. Agata Kulesza jest niemalże magiczna w głównej roli, zmieniając z łatwością twarze swojej bohaterki, dodając głębi tam, gdzie jej brakuje, i ratując, gdzie jest co ratować. Dobrze się patrzy w polskim serialu na dojrzałą kobietę, która tak bardzo odbiega od tego, czego nasze społeczeństwo oczekuje od kobiet — chodzi własnymi drogami, robi to, na co ma ochotę, jest doświadczona przez życie, mocarna i wrażliwa jednocześnie.
Jej relacja z Ewą zmienia się, bo zmienia się sama Ewa, nie przypominając już zastraszonego dzieciaka z bidula i stając się w praktyce córką Olgi. Na daleką od standardowej, a przy tym ciepłą i naturalną dynamikę w tym duecie naprawdę miło popatrzeć. Zwłaszcza że Kowalewska w tym sezonie ma do zagrania więcej spokojniejszych scen, co jest dobrą wiadomością dla tych widzów, których poziom emocji w domu dziecka przerastał. W 2. sezonie "Pułapki" TVN wciąż dba o to, żeby młodzieżowe wątki były obecne, ale na szczęście kończy z wizytami w sierocińcu. Wciąż jednak sceny, które zawierają tylko dzieciaki, należą do najsłabszych.
Pułapka — czy warto oglądać 2. sezon serialu?
Dopóki "Pułapka" — w tym sezonie licząca siedem odcinków zamiast sześciu — skupia się na relacjach międzyludzkich, a nie układach polityczno-gangstersko-policyjnych, wypada przyzwoicie. Niestety, te drugie z serialu nie znikły i dawne problemy scenariuszowe powracają. Zwłaszcza kiedy w detektywkę na własną rękę bawi się nie tylko Olga, ale też inni bohaterowie, jeszcze mniej kompetentni w temacie.
Wśród dodatków do obsady znajdują się Anna Romantowska, Jerzy Radziwiłowicz, Jan Frycz, Eryk Lubos, Henryk Talar, Weronika Gorodeckaja, Katarzyna Gałązka i Maciej Musiał, jedni w bardziej, inni w mniej charakterystycznych dla siebie rolach. Mało kto z tego tłumu znanych nazwisk dostaje jednak cokolwiek do zagrania.
"Pułapka" to Agata Kulesza Show, co jest dobrą i złą wiadomością. Dla głównej bohaterki, zagłębiającej się w 2. sezonie w swoją skomplikowaną przeszłość, chce się serial jeszcze oglądać, pomimo jego licznych wad. Ale o inne powody wciąż trudno, nawet po wizualnej dobrej zmianie i zagęszczeniu atmosfery. W warstwie kryminalno-sensacyjnej za dużo jest schematów, banałów i nieudolnych prób podkręcania napięcia za pomocą chwytów, które budzą wzruszenie ramion, ziewnięcie ewentualnie pytanie: "Zaraz, zaraz, gdzie ja już coś takiego widziałam?".
Pułapka sezon 2 — kiedy kolejne odcinki?
2. sezon "Pułapki" startuje w TVN we wtorek 3 września o godz. 21:30. W Player.pl wszystkie odcinki będą pojawiać się tydzień wcześniej (pierwszy już jest dostępny).