Czy "Sherlock" może jeszcze powrócić z 5. sezonem? Martin Freeman mówi, jakie są na to szanse
Nikodem Pankowiak
20 sierpnia 2019, 18:03
"Sherlock" (Fot. BBC)
Czy "Sherlock" to w tym momencie serial zakończony, czy są jakieś szanse na 5. sezon? Aktor grający Watsona mówi, w jakich okolicznościach hit telewizji BBC mógłby powrócić.
Czy "Sherlock" to w tym momencie serial zakończony, czy są jakieś szanse na 5. sezon? Aktor grający Watsona mówi, w jakich okolicznościach hit telewizji BBC mógłby powrócić.
"Sherlock" ostatnio był na naszych ekranach na początku 2017 roku. Zakończył się odcinkiem "Ostatnie wyzwanie", który może być postrzegany jako finał całego serialu. Ale równie dobrze może powstać kontynuacja — jeśli tylko Benedict Cumberbatch i Martin Freeman znajdą na nią czas.
Sherlock — Martin Freeman o szansach na 5. sezon
Jak sytuacja wygląda w tym momencie? W rozmowie z serwisem Collider Martin Freeman przyznał, że szanse na szybki powrót są zerowe, ale to nie znaczy, że serial jest zakończony. Aktor powiedział, że choć zarówno on, jak i Cumberbatch, a także twórcy serialu, pracują wciąż nad nowymi projektami, wszyscy doceniają "Sherlocka" i absolutnie go jeszcze nie skreślają.
Jego zdaniem sposób, w jaki zakończył się 4. sezon, daje szansę na dłuższą przerwę.
— Sposób, w jaki historia się zakończyła w ostatniej serii, sprawiał wrażenie jeśli nie pełnej kropki, to przynajmniej średnika albo elipsy. Sprawiał wrażenie pauzy. Nie było wrażenia, że w następnym roku moglibyśmy wrócić: "Hej, ludzie, jesteśmy z powrotem!". To było trochę bardziej doniosłe. Niekoniecznie ostateczne, ale szczerze mówiąc nie wiem, bo ja i Ben tego nie piszemy. Głęboko wierzę, że powinno się przestać coś robić, jeśli ma się takie życzenie. Jeśli powiedziałeś, co chcesz powiedzieć, zejdź ze sceny i miej odwagę to zostawić — powiedział Freeman.
Nowe odcinki musiałyby być wydarzeniem — wtedy odtwórca roli Watsona chętnie by do serialu wrócił.
— Jeśli to będzie coś naprawdę wyjątkowego, coś naprawdę treściwego i interesującego, wtedy myślę, że bylibyśmy na to otwarci. "Sherlock" tak czy siak zawsze brzmi trochę jak wydarzenie. Robiliśmy po trzy odcinki. Choć to były długie odcinki. To były 90-minutowe odcinki, ale ilościowo odbiegały od standardów telewizyjnych. Normalnie robi się 10 czy osiem odcinków.
My robiliśmy relatywnie niewiele, nawet jeśli tam było dużo materiału. Zawsze sprawiało to wrażenie wydarzenia, więc jeśli zrobimy więcej, musi to być tego warte. Nie moglibyśmy wrócić z czymś, co by było "całkiem dobre". To musiałoby być naprawdę, naprawdę wyjątkowe. To tego typu serial — stwierdził Freeman.
O przyszłości serialu na początku tego roku wypowiadali się także jego twórcy. Steven Moffat i Mark Gatiss zapewnili, że jeszcze nie pożegnali się z "Sherlockiem" i że byliby bardzo zdziwieni, gdyby nigdy do niego nie wrócili. Na razie jednak nie mają planu na ciąg dalszy.
Brytyjscy scenarzyści obecnie zajęci są nową adaptacją "Draculi", którą tworzą dla BBC i Netfliksa. Główną rolę gra Claes Bang, pierwsze krwawe zdjęcia już są.