Dlaczego Gwendoline Christie sama zgłosiła się do Emmy? Aktorka wyjaśnia, czemu to było dla niej ważne
Magdalena Miler
8 sierpnia 2019, 16:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
"Gra o tron" pobiła rekord nominacji do Emmy, przy czym kilkoro z aktorów grających w serialu samych zgłosiło swoje kandydatury do nagród. Co kierowało Gwendoline Christie?
"Gra o tron" pobiła rekord nominacji do Emmy, przy czym kilkoro z aktorów grających w serialu samych zgłosiło swoje kandydatury do nagród. Co kierowało Gwendoline Christie?
"Gra o tron" otrzymała łącznie 32 nominacje do nagród Emmy, czym pobiła rekord wszech czasów. Niektórzy aktorzy — Gwendoline Christie, Carice van Houten i Alfie Allen — sami zgłosili swoje kandydatury. Dlaczego nie pomyślało o tym HBO? Dyrektor programowy telewizji, Casey Bloys, wyjaśnił, że zgłaszaniem do Emmy zajęła się osoba specjalnie do tego zatrudniona. Chciano uniknąć sytuacji, w której nominacje zaczęłyby się wzajemnie eliminować.
Czemu Gwendoline Christie zgłosiła się do Emmy?
Teraz Gwendoline Christie wyjaśnia, dlaczego postanowiła wziąć w swoje ręce sprawę nagrody, którą ma szansę dostać za rolę Brienne z Thartu (w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu dramatycznym). Przede wszystkim zgłoszenie się samemu to nic zdrożnego.
— Sprawdziłam, czy jest to coś niewłaściwego, i powiedziano mi, że nie jest. Ludzie zgłaszają się sami cały czas. Naprawdę nigdy się nie spodziewałam, że skończy się to nominacją i nie sądzę, żeby ktokolwiek się spodziewał. Ale po prostu musiałam zrobić to dla siebie. I musiałam to zrobić, aby uhonorować bohaterkę i to, co moim zdaniem ona reprezentuje — wyjaśnia aktorka.
Jak mówi Christie, nie spodziewała się, że jej postać przetrwa w serialu do samego końca. Po wydarzeniach z 8. sezonu "Gry o tron", a dokładniej po tym, jak Brienne straciła cnotę z Jaimem Lannisterem, wielu widzów zarzucało jej, że uległa mężczyźnie, który później ją porzucił. Jednak dla Christie nie jest to objaw słabości, wprost przeciwnie pokazuje, jak silna była Dziewica z Tarthu.
— Kiedy masz stracić coś, co naprawdę wiele dla ciebie znaczyło, może cię to zniszczyć i nie sądzę, aby była w tym jakaś słabość. Podobało mi się, że po tym, jak to się wydarzyło, ona wróciła do pracy. Nie idzie za nim, prawda? Zostaje z Sansą, by wypełnić swój obowiązek. I dostała swoje szczęśliwe zakończenie, które wcale nie było zdefiniowane przez mężczyznę. Tym, co ją dopełnia jako postać i czyni wielowymiarową jako postać, jest fakt, że staje się otwarta, jeśli chodzi o uczucia — mówi aktorka.
Brienne była wierna Jaimemu do końca serialu i nie chodzi wcale o sprawy sercowe. Dzielna wojowniczka została nie tylko Dowódcą Gwardii Królewskiej, ale i dokończyła biografię Królobójcy w jednej z królewskich kronik.