Co się stało z Dayą w finale "Orange Is the New Black"? Dascha Polanco wyjaśnia zakończenie swojego wątku
Marta Wawrzyn
2 sierpnia 2019, 16:02
"Orange Is the New Black" (Fot. Netflix)
Jeśli nie macie pewności, czy dobrze zrozumieliście zakończenie historii Dayi z "Orange Is the New Black", Dascha Polanco spieszy z wyjaśnieniami. Uwaga na finałowe spoilery!
Jeśli nie macie pewności, czy dobrze zrozumieliście zakończenie historii Dayi z "Orange Is the New Black", Dascha Polanco spieszy z wyjaśnieniami. Uwaga na finałowe spoilery!
W finałowym sezonie "Orange Is the New Black" nie zabrakło gorzkich zakończeń. Pierwsze z brzegu przykłady to historia Maritzy odesłanej do Kolumbii przez ICE, a także wątek Taystee, która dalej będzie odsiadywać wyrok dożywocia za coś, czego nie zrobiła (ale z drugiej strony znalazła powołanie w postaci Funduszu Poussey Washington i jest dla niej jakaś nadzieja na przyszłość).
Finał Orange Is the New Black — czy Daya żyje?
A co z Dayą (Dascha Polanco)? Czy w finale została ona zabita przez Aleidę (Elizabeth Rodriguez), czyli własną matkę? Teoretycznie mieliśmy prawo tak pomyśleć — ostatnia scena ich obu to ta, w której matka dusi córkę.
Serial nie zasugerował, że wszystko skończyło się dobrze, przynajmniej jak na tutejsze warunki. Ale sama Polanco zapewnia, że Daya przeżyła, o czym zapewnili ją scenarzyści "Orange Is the New Black".
— Dali mi jasno do zrozumienia, że nie umieram. Sama myślałam, że umarła. Ale scenarzyści powiedzieli mi: "Ona nie umiera, ale zostaje dość porządnie znokautowana". I zdałam sobie sprawę, że to będzie zostawione jako pytanie. Zagrałam to naprawdę nieźle, nie? — śmieje się aktorka w rozmowie z The Hollywood Reporter.
Ostatnia wspólna scena z serialową córką bardzo się spodobała Elizabeth Rodriguez.
— Jakie to doskonale poetyckie i tragiczne. Ma się nadzieję, że to nie jest definitywne, bo tam już jest tyle tragedii. Retrospekcje z Aleidą pokazują, jak ból może cię doprowadzić do granicy wściekłości. Ale ona też może myśleć: "Daya nie może tak żyć, muszę to dla niej zrobić" — objaśnia aktorka.
Polanco z kolei mówi, co chętnie by dodała do finałowego wątku swojej bohaterki.
— Och, Daya. Będę za nią tęsknić. Chciałam mieć moment zamknięcia z Bennettem. Chciałam, żeby ona zapytała o swoją córkę. Chciałam więcej Pornstache'a. Choć go widzimy z dzieckiem Dayi, chciałam, żeby Daya faktycznie pytała o swoją córkę. Chętnie bym zobaczyła tę interakcję. Jej ciekawość jako matki, jej sztuka — to wszystko zostało zarzucone. To właśnie się dzieje, kiedy nie ma się nadziei — mówi odtwórczyni roli Dayi.