Czy będzie 3. sezon "Wielkich kłamstewek"? O co chodzi z zakulisowymi kłopotami serialu? Szef HBO komentuje
Marta Wawrzyn
25 lipca 2019, 16:32
"Wielkie kłamstewka" (Fot. HBO)
3. sezon "Wielkich kłamstewek" jest potrzebny po takim zakończeniu — czy wręcz przeciwnie? Szef HBO mówi, jakie są szanse na powrót serialu i komentuje zamieszanie za kulisami.
3. sezon "Wielkich kłamstewek" jest potrzebny po takim zakończeniu — czy wręcz przeciwnie? Szef HBO mówi, jakie są szanse na powrót serialu i komentuje zamieszanie za kulisami.
"Wielkie kłamstewka" zakończyły 2. sezon finałem, po którym mamy mnóstwo pytań, ale niekoniecznie chcemy odpowiedzi. Z drugiej strony, ostatnią scenę można odbierać nie jako zamknięcie, tylko cliffhanger. Czy w związku z tym rosną szanse na 3. sezon?
Wielkie kłamstewka — jakie są szanse na 3. sezon?
Odpowiadając na pytania dziennikarzy na TCA Press Tour, dyrektor programowy HBO, Casey Bloys, w dużym stopniu powtórzył to, co mówił już wcześniej.
— Powiedziałbym, że nigdy nie mów nigdy, ale… nie ma oczywistego miejsca, gdzie moglibyśmy iść, nie ma oczywistej historii. Co rzekłszy, to niezwykła grupa aktorów i producentów, i scenarzystów, i reżyserów, więc gdyby wszyscy do mnie przyszli i powiedzieli: "Mamy najlepszy pomysł — posłuchaj tego!", zdecydowanie byłbym na to otwarty — oznajmił.
Wcześniej Bloys podkreślał, że problemem mogą być przede wszystkim harmonogramy, bo mamy do czynienia z najbardziej zajętymi ludźmi w Hollywood. Nicole Kidman z kolei mówiła, że są pewne pomysły na 3. sezon "Wielkich kłamstewek" i ona chętnie by go zrobiła. Tyle że prawdopodobnie nie w pełnym składzie — niektórych osób by nie było, w tym także dzieci.
Wielkie kłamstewka — kontrowersje za kulisami
Casey Bloys odniósł się także do informacji o zakulisowych problemach w 2. sezonie. Wynika z nich, że showrunner David E. Kelley i HBO odebrali reżyserce Andrei Arnold kontrolę nad nakręconymi odcinkami i przekazali je w ręce reżysera 1. sezonu, Jeana-Marca Vallée, którego zadaniem było przemontowanie ich tak, żeby przypominały swoim stylem poprzednią serię.
Montaż sprawia wrażenie chaotycznego, ponieważ niektóre odcinki montowało aż 11 osób. Odcinki są bardzo krótkie jak na standardy kablówek (ok. 45 minut), bo dokonano dużych cięć, wyrzucając sceny, które były za bardzo w stylu Arnold. Ponadto zarządzono aż 17 dodatkowych dni zdjęciowych, podczas których stery przejął już Vallée.
Tak pisał serwis IndieWire, powołując się na anonimowe źródła z kręgów zbliżonych do produkcji. Co na to HBO?
— Jest wiele dezinformacji na ten temat. [Arnold] wykonała piękną robotę. Sprawiła, że mamy niesamowite występy obsady. Ale reżyser zwykle nie ma ostatecznej kontroli twórczej, co wie każdy, kto pracuje w telewizji — wyjaśnił Bloys.
Według niego nieprawdziwe jest stwierdzenie, że zabrano serial z rąk Arnold. Vallée rzeczywiście został poproszony przez całą ekipę producentów, w tym Reese Witherspoon i Nicole Kidman, o "wyszlifowanie odcinków", ale to "zupełnie normalne". Reżyserka została poinformowana przed rozpoczęciem zdjęć, jak to będzie wyglądać.