Netflix umieścił za grosze reklamę "Domu z papieru" na Rynku w Krakowie. Urzędnicy myśleli, że to sztuka
Marta Wawrzyn
22 lipca 2019, 13:34
"Dom z papieru" (Fot. Netflix)
Przy głowie Mitoraja na krakowskim Rynku stanęła maska Dalego z "Domu z papieru". Netflix dostał atrakcyjną miejscówkę za 274 złote, bo miejscy urzędnicy byli przekonani, że to sztuka.
Przy głowie Mitoraja na krakowskim Rynku stanęła maska Dalego z "Domu z papieru". Netflix dostał atrakcyjną miejscówkę za 274 złote, bo miejscy urzędnicy byli przekonani, że to sztuka.
Jeśli byliście w ostatnim czasie na Rynku w Krakowie, na pewno nie przegapiliście ogromnej reklamy Netfliksa. 19 lipca obok rzeźby "Eros bendato", popularnie zwanej głową Mitoraja, stanęła maska Salvatora Dalego. To charakterystyczny gadżet z miejsca kojarzący się z przebraniem używanym przez bohaterów hiszpańskiego serialu "Dom z papieru" podczas wielkiego skoku na kasę. Krakowianie i turyści będą mogli oglądać go w tym miejscu aż do 5 sierpnia.
Dom z papieru — reklama w Krakowie za 274 złote
Netflix po raz kolejny wpadł na świetny pomysł, jak zareklamować swój serial w polskiej rzeczywistości. Na postawienie reklamy "Domu z papieru" wybrał jeden z najbardziej charakterystycznych i najczęściej uczęszczanych punktów turystycznych w Krakowie, do tego idealnie pasujący do serialu.
Jakoś ten #weekend trzeba zaplanować… A co dwie głowy, to nie jedna Swoją drogą… Salvador #Dali przy Igorze #Mitoraj.u na #krakow.skim Rynku to fajne zestawienie
Fot. @BSKrakow pic.twitter.com/JJ2MbLP609— Kraków (@krakow_pl) July 19, 2019
Przewrotne hasło na postumencie głosi: "Kradzież to prawdziwa sztuka". I trudno się nie zgodzić, zwłaszcza w kontekście informacji podanych przez lokalne media. Netflix zapłacił za umieszczenie "rzeźby" w tym miejscu 274 zł za ponad dwa tygodnie. Jakim cudem? Zgodę wydał Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa, gdzie najwyraźniej nikt nie zorientował się, że to reklama.
Dariusz Nowak, rzecznik magistratu, powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", iż z dokumentów przekazanych przez Netfliksa nie wynikało, że to będzie reklama, tylko rzeźba. Ale jeśli to jednak reklama, stawka wzrośnie.
Dom z papieru — kradzież to prawdziwa sztuka
Netflix przed wzrostem stawki bronić się nie zamierza. Oto oświadczenie, które otrzymała "Gazeta Wyborcza" od polskich przedstawicieli streamingowego giganta:
Firma Netflix, planując instalację promocyjną serialu "Dom z papieru" na krakowskim Rynku Głównym, przesłała do Urzędu Miasta Krakowa pełną dokumentację dotyczącą projektu, jego wizualizację i cel przedsięwzięcia. Na podstawie tych dokumentów Urząd Miasta Krakowa udostępnił firmie Netflix część Rynku Głównego na określony czas i przy zaangażowaniu uzgodnionych środków finansowych. Jeśli UM Krakowa stwierdzi, że powinna nastąpić zmiana kwalifikacji opisywanej instalacji, Netflix oczywiście pokryje wszystkie dodatkowe koszty wynikające z tej zmiany.
Wierzymy, że dokładnie tak się stanie, a tymczasem trudno nie zauważyć jednego: Netflix, nieważne, czy niechcący, czy chcący, strollował krakowskich urzędników. Akcja, odbywająca się pod hasłem "Kradzież to prawdziwa sztuka", idealnie pasuje do działań Profesora (Álvaro Morte) i jego ekipy z "Domu z papieru", którzy udają współczesnych Robin Hoodów i kpią z organów władzy i wszelkich zasad.
Czy w nowych odcinkach są równie skuteczni co poprzednio? Przeczytajcie koniecznie naszą recenzję 3. sezonu "Domu z papieru".
Dom z papieru — część 3 jest dostępna na Netfliksie
Aktualizacja: W poniedziałek krakowski Urząd Miasta poinformował, że maska Dalego z "Domu z papieru" została ostatecznie uznana za reklamę. Jak pisze Gazeta.pl, zgodnie z cennikiem Netflix będzie musiał zapłacić 37 zł na dzień za metr kwadratowy powierzchni płyty Rynku, co daje kwotę 5078 zł.