George R.R. Martin mówi, że internet jest toksyczny, a współczesne fandomy to jakieś szaleństwo
Marta Wawrzyn
1 lipca 2019, 12:03
Internet jest toksyczny, kiedyś takiego szaleństwa w fandomach nie było — tak George R.R. Martin komentuje to, co się działo po finale "Gry o tron". Pisarz komentuje również prequel serialu.
Internet jest toksyczny, kiedyś takiego szaleństwa w fandomach nie było — tak George R.R. Martin komentuje to, co się działo po finale "Gry o tron". Pisarz komentuje również prequel serialu.
Po finale "Gry o tron" rozpętało się szaleństwo, którego częścią była petycja o nakręcenie 8. sezonu od nowa, podpisana przez ponad 1,6 mln osób. George R.R. Martin nie ukrywa, że był zawiedziony zachowaniem fanów.
George R.R. Martin: internet jest toksyczny
Autor "Pieśni Lodu i Ognia" wypowiedział się na ten temat w podcaście Maltin on Movies krytyka Leonarda Maltina, zauważając, że teraz fani mają łatwiej niż kiedy on był młody. Mają dostęp do twórców i mnóstwo miejsc, gdzie mogą prowadzić rozmowy. Mogą tweetować i pisać na Facebooku, ale "nie wiem, czy to ulepszenie" — mówił Martin.
— Internet jest toksyczny w taki sposób, w jaki dawna kultura fanowska i stare fandomy — fandomy komiksowe i science fiction — nie były. Znaczy oczywiście były nieporozumienia, były konflikty, ale nie było takiego szaleństwa, jakie można teraz zobaczyć w internecie — powiedział pisarz.
Zapytany o finałowy sezon "Gry o tron", Martin oznajmił, że showrunnerzy David Benioff i D.B. Weiss zebrali znakomitą ekipę i że serial słusznie zbierał nagrody za scenariusze, reżyserię i aktorstwo, ale też za osiągnięcia natury technicznej.
Autor "Pieśni Lodu i Ognia" uważa, że taki sukces, jaki osiągnęła "Gra o tron", jest czymś rzeczywiście wyjątkowym i spin-offowi będzie trudno go powtórzyć.
–To nie jest coś, co ktokolwiek mógłby przewidzieć i to nie jest coś, czego spodziewam się kiedykolwiek jeszcze doświadczyć" — powiedział.
Przypomnijmy, zdjęcia do prequela, w którym główną rolę gra Naomi Watts, już wystartowały w Irlandii Północnej, a ostatnie doniesienia z planu sugerują, że w serialu mogą być mamuty.