Jak będzie wyglądać 4. sezon "One Day at a Time"? I czy w ogóle go zobaczymy w Polsce?
Marta Wawrzyn
28 czerwca 2019, 14:02
"One Day at a Time" (Fot. Netflix)
Dobra wiadomość jest taka, że mała kablówka Pop uratowała "One Day at a Time" i pokaże 4. sezon. Ale pewne rzeczy w serialu się zmienią, a w Polsce może pojawić się problem z dostępnością.
Dobra wiadomość jest taka, że mała kablówka Pop uratowała "One Day at a Time" i pokaże 4. sezon. Ale pewne rzeczy w serialu się zmienią, a w Polsce może pojawić się problem z dostępnością.
Będzie 4. sezon "One Day at a Time", uff! Cieszą się fani, cieszą się twórcy, cieszy się Norman Lear, tylko trochę zdziwiony sytuacją, że tradycyjna telewizja uratowała serial platformy streamingowej. 4. sezon to świetna wiadomość, ale warto zapytać, co się zmieni i czy to wciąż będzie "One Day at a Time", które znamy i uwielbiamy.
One Day at a Time – wszystko, co wiemy o 4. sezonie
Co wiemy o 4. sezonie? Przede wszystkim, że będzie liczyć 13 odcinków, które będą emitowane po jednym co tydzień w telewizji Pop, należącej do CBS Corp. Amerykańska widownia będzie mogła obejrzeć powtórki nowych odcinków w telewizji CBS po zakończeniu emisji sezonu na kanale Pop. Premiera w 2020 roku.
W 4. sezonie "One Day at a Time" zobaczymy kontynuację historii naszych ulubionych bohaterów. Elena będzie w ostatniej klasie liceum i zacznie myśleć o studiach. Alex będzie dorastał, Penelope będzie rozwijać się zawodowo, Lydia wybierze się na Kubę, a Schneider będzie starał się żyć w trzeźwości i nie zepsuć swojego nowego związku. Na rodzinę będzie mieć też wpływ ślub Victora.
Showrunnerka serialu, Gloria Calderón Kellett, mówi w rozmowie z Deadline, że ponieważ nowy sezon pojawi się w roku wyborczym, na pewno nie zabraknie rozmów o polityce i tym, jak ona wpływa na takie rodziny jak ta z serialu. Mike Royce, drugi z showrunnerów, dodaje, że model emisji też nie pozostanie bez wpływu na treść.
— To bardzo interesujące, bo zamiast binge'owania całości będziemy wychodzić co tydzień i będziemy w stanie być trochę bliżej różnych wydarzeń. Oczywiście wciąż będziemy produkować znacznie przed tym, jak ważne rzeczy będą się dziać, ale to będzie nowe doświadczenie dla nas — mówi Royce.
"One Day at a Time" to nie pierwszy i nie ostatni serial, który dzięki cotygodniowej emisji będzie bardziej na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami. Komentowanie bez dużego opóźnienia ważnych tematów to jedna z tajemnic sukcesu "Żony idealnej" i "Sprawy idealnej". Teraz tą drogą może iść sitcom o rodzinie Alvarezów.
Gloria Calderón Kellett przyznaje, że aby umowa z CBS Corp. mogła dojść do skutku, ekipa musiała zgodzić się na drobne cięcia. 4. sezon "One Day at a Time" będzie miał mniejszy budżet niż poprzednie, ale wszyscy aktorzy, na czele z Justiną Machado i Ritą Moreno, powrócą. Scenarzystom natomiast umożliwiono szukanie nowej pracy i niektórzy z nich już z tej możliwości skorzystali.
One Day at a Time — jak obejrzeć sezon 4 w Polsce?
Amerykanie obejrzą nowe odcinki "One Day at a Time" w tradycyjnej telewizji, a co z tą Polską? Nie wiadomo. Niszowe seriale komediowe stacji Pop, jak "Nightcap" czy "Schitt's Creek", do tej pory omijały nasz kraj. Z tym tytułem może być inaczej, bo ma swoje grono fanów, więc i chętni do emisji się znajdą. Pytanie brzmi, czy umowy w ogóle pozwolą go pokazywać na jakiejkolwiek platformie streamingowej innej niż Netflix w jakimkolwiek kraju (w USA Netflix tego zabronił przez dwa lata).
Jeśli tak, to teoretycznie może się nim zainteresować HBO GO albo Amazon Prime Video. W praktyce jednak trudno sobie wyobrazić, że jakakolwiek platforma weźmie serial Netfliksa bez prawa do pokazywania trzech pierwszych sezonów (no chyba że tą platformą byłby Netflix, co byłoby zabawne, ale nie da się tego całkiem wykluczyć). Dla stacji telewizyjnych to również może być problem.
Nie zdziwcie się więc, jeśli 4. sezonu "One Day at a Time" za nic nie będzie dało się obejrzeć legalnie w Polsce. Serial został skasowany przez Netfliksa z powodu zbyt niskiej oglądalności, a to oznacza, że może mieć problemy ze znalezieniem stacji, które go pokażą poza USA. Zwłaszcza jeśli do tego dojdą komplikacje związane z umowami z Netfliksem.