Kto odpowiada za finałowy twist z Branem Starkiem — George R.R. Martin czy scenarzyści "Gry o tron"?
Marta Wawrzyn
30 maja 2019, 18:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Czy najważniejsza rzecz z finału "Gry o tron" to pomysł twórców serialu, czy jednak George'a R.R. Martina? Odpowiedzi na to pytanie udziela Isaac Hempstead Wright, odtwórca roli Brana.
Czy najważniejsza rzecz z finału "Gry o tron" to pomysł twórców serialu, czy jednak George'a R.R. Martina? Odpowiedzi na to pytanie udziela Isaac Hempstead Wright, odtwórca roli Brana.
Przed premierą 8. sezonu "Gry o tron" mało kto stawiał na to, że królem Westeros w finale serialu zostanie Bran Stark, choć na przykład Gwendoline Christie, serialowa Brienne, obstawiła to już dwa lata temu. Wielu fanom takie rozwiązanie jednak nie mieściło się w głowie — choćby dlatego, że Bran ani nie wykazywał zainteresowania rządzeniem, ani nie ma do tego żadnych predyspozycji — i przekonani byli, że to kolejna rzecz, którą zepsuli twórcy serialu.
Prawdopodobnie jednak tak nie jest. George R.R. Martin kilka lat temu zdradził Davidowi Benioffowi i D.B. Weissowi zakończenie kluczowych wątków "Pieśni Lodu i Ognia" i wszystko wskazuje na to, że Bran Stark na tronie to część tej listy.
Gra o tron — czy w książce Bran też będzie królem?
Potwierdza to Isaac Hempstead Wright, czyli właśnie serialowy Bran.
— David [Benioff] i Dan [Weiss] powiedzieli mi dwie rzeczy, które George R.R. Martin zaplanował dla Brana. Jedna to odkrycie związane z Hodorem, druga to że będzie królem. To dość wyjątkowa sprawa być bezpośrednio częścią czegoś, co jest wizją George'a — mówi aktor.
Odtwórca roli Brana przyznaje, że na początku myślał, że jego bohater na tronie to żart ze strony scenarzystów. Był przekonany, że każdy z głównej obsady dostał taką wersję scenariusza finału, w którym to on zostawał władcą Westeros. Kiedy okazało się, że to wszystko prawda, aktor uznał, że to naprawdę zgrabne zamknięcie serialu.
Jest więc bardzo prawdopodobne, że w książkach Martina będzie bardzo podobne zakończenie — Bran zostanie królem, po tym jak Tyrion przekona zgromadzone towarzystwo, że rządzić powinien ktoś, kto ma najlepszą historię. Pisarz co prawda nie potwierdza tego ani nie zaprzecza, ale odpowiadając na pytanie, jak skończy się saga, zwraca uwagę przede wszystkim na różnice między książkami a serialem.
Swojego zakończenia doczekają się bohaterowie, których w serialu nie było (jak Jeyne Poole, Lady Stoneheart, Aegon VI itd.) i jeśli wpływają oni w jakiś sposób na wątki głównych postaci, tutaj także możemy spodziewać się zmian. W przypadku wątków głównych jest bardzo prawdopodobne, że w serialu zobaczyliśmy "właściwe" zakończenie, czyli to, które podał twórcom Martin i do którego serial musiał dojść własną drogą ze względu na brak kolejnych książek.