KJ Apa z "Riverdale" wspomina Luke'a Perry'ego i opowiada o bliskiej relacji ze swoim serialowym tatą
Marta Wawrzyn
29 kwietnia 2019, 12:33
"Riverdale" (Fot. CW)
Dla KJ Apy, czyli Archiego z "Riverdale", śmierć Luke'a Perry'ego to naprawdę bolesna strata. Aktor mówi, jak bliską mieli relację i że Perry był dla niego tatą nie tylko w serialu.
Dla KJ Apy, czyli Archiego z "Riverdale", śmierć Luke'a Perry'ego to naprawdę bolesna strata. Aktor mówi, jak bliską mieli relację i że Perry był dla niego tatą nie tylko w serialu.
Od śmierci Luke'a Perry'ego za chwilę miną dwa miesiące, a żałoba w ekipie "Riverdale" wciąż trwa. Serial w zeszłym tygodniu zaprezentował ostatnią scenę z granym przez Perry'ego Fredem Andrewsem, ojcem Archiego, ale wciąż nie wiadomo, co stanie się z jedną z najsympatyczniejszych postaci w serialu.
Riverdale — KJ Apa wspomina Luke'a Perry'ego
KJ Apa, który pojawił się ostatnio w "The Tonight Show", nic na temat tych planów nie zdradził, ale widać, że nie przebolał straty swojego przyjaciela, mentora i przybranego taty. 21-letni aktor powiedział, że wszyscy byli w ogromnym szoku po śmierci Perry'ego.
— Luke jest takim człowiekiem, który robił wszystko, żeby każdy — nieważne, jak duży czy mały — czuł się komfortowo i zawsze mile widziany. Trudno mi ubrać w słowa to, co czuję. Nie każdego dnia spotykasz kogoś takiego jak Luke — mówił aktor.
Odtwórcy roli Archiego kilka razy załamał się głos, kiedy opowiadał o bliskiej relacji, jaką miał ze swoim serialowym tatą.
— Mieliśmy naprawdę bliską relację. Dzwonił co tydzień do moich rodziców i mówił im na bieżąco, jak sobie radzę. A kiedy byłem przeziębiony czy coś w tym stylu, opowiadał na przykład: "Zaniosłem mu Gatorade do mieszkania". Z moim tatą ciągle SMS-owali. Od samego początku dokładał starań. A ja myślałem: "Chciałbym być taki" — opowiadał Apa.
Luke Perry zmarł 4 marca w wieku 52 lat po rozległym udarze mózgu. Pochowany został tydzień później w Tennessee, gdzie miał własne ranczo.
Oprócz ekipy "Riverdale" i fanów z całego świata opłakują go także koledzy i koleżanki z "Beverly Hills, 90210". Tego lata mają oni powrócić na ekran w serialu limitowanym, niestety już bez odtwórcy roli Dylana McKaya.