"Gra o tron" — teorie fanowskie na temat Brana Starka. Jaką rolę odgrywa on i jego moce?
Marta Wawrzyn
14 kwietnia 2019, 20:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Czy Bran Stark to Nocny Król? Sprawca wszystkich nieszczęść, które spotkały bohaterów "Gry o tron" w ostatnich latach? A może jedyna skuteczna broń przed armią umarłych?
Czy Bran Stark to Nocny Król? Sprawca wszystkich nieszczęść, które spotkały bohaterów "Gry o tron" w ostatnich latach? A może jedyna skuteczna broń przed armią umarłych?
"Pamiętam, jak byłem Brandonem Starkiem. I wiele, wiele więcej" – mówi Bran w 7. sezonie "Gry o tron", twierdząc, że nie jest już bohaterem, jakiego znaliśmy do tej pory. I rzeczywiście. Dzieciak Starków, którego Jaime Lannister w pilocie serialu doprowadził do kalectwa, to teraz widząca przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Trójoka Wrona, z odcinka na odcinek coraz potężniejsza.
Pytanie brzmi, co to dokładnie oznacza dla finałowej serii "Gry o tron". Jaki wpływ umiejętności młodego Starka będą mieć na to, co się wydarzy w Westeros? A może — jaki wpływ one już miały? Na dzień przed premierą nowego odcinka do fanowskich teorii o księciu bądź księżniczce obiecanej, rodzeństwie Lannisterów oraz Jonie Snow i Daenerys, a także siostrach Stark dorzucamy te o Branie.
Bran Stark i Nocny Król to ta sama osoba
Wszystkie teorie o Branie Starku związane są z jego niezwykłymi mocami, czyli zielonym wzrokiem, który pozwala mu miewać wizje przyszłych i przeszłych wydarzeń, oraz byciem zmiennoskórym, czyli możliwością kontrolowania innych umysłów. Bran je posiada, posługuje się nimi coraz lepiej, ale nie ulega wątpliwości, że nie zawsze tak było i że podróżując w czasoprzestrzeni, mógł spowodować gorsze rzeczy niż doprowadzenie Hodora do szaleństwa.
Fani serialu od dawna spekulują, że Bran, próbując nie dopuścić do tego, co teraz dzieje się w Westeros, próbował cofać się w czasie i wpływać na przyszłe wydarzenia. I tak na przykład mógł uznać, iż jedynym sposobem na powstrzymanie Nocnego Króla jest niedopuszczenie do jego narodzin. W tym celu przeniósł się do momentu, kiedy Dzieci Lasu go tworzyły, przejął kontrolę nad umysłem schwytanego mężczyzny i… nie odmienił losów świata.
A dokładniej rzecz biorąc, zmienił je na gorsze, bo nie tylko nie udało mu się powstrzymać Dzieci Lasu, ale jeszcze stracił kontrolę nad swoimi mocami i utknął w ciele schwytanego mężczyzny (Trójoka Wrona ostrzegał go przed konsekwencjami zbyt długich wycieczek w przeszłość). Potem zaś poddał się szaleństwu, stając się tym samym Nocnym Królem, którego próbował powstrzymać.
Dowody? Na przykład to, że Nocny Król wiedział, gdzie pojawi się Bran w swojej wizji, dzięki czemu mógł go dotknąć. Ma też podobne do Brana umiejętności, które pozwoliły mu stworzyć armię umarłych i w pełni ją kontrolować (trudno przypuszczać, by taka moc wzięła się po prostu z przebicia serca sztyletem ze smoczego szkła). Nawet przyglądając się jeszcze raz scenie narodzin Nocnego Króla i scenom budzenia się Brana z wizji, można dostrzec podobieństwa.
Bran doprowadził do szaleństwa ojca Daenerys
Widzieliśmy już, co się dzieje, kiedy Bran nierozważnie korzysta ze swoich potężnych mocy. Zgodnie z tą teorią, przypadkową ofiarą młodego Starka został nie tylko biedny Hodor, ale także… Szalony Król. Próbując ochronić Westeros przed najazdem Białych Wędrowców, Bran miał cofnąć się do czasów, kiedy Siedmioma Królestwami rządził Aerys II Targaryen, i nieumyślnie doprowadzić go do obłędu. Bran chciał przekazać mu wieść o zagrożeniu z Północy, ale nie wyszło.
Na Reddicie są różne wersje tego, co dokładnie mogło się wydarzyć. Aerys mógł na przykład mieć wizję Białych Wędrowców i to właśnie ich, a nie swoich poddanych, miał na myśli, kiedy powtarzał "Burn them all!". Jeszcze bardziej prawdopodobna wersja? Bran chciał mu coś przekazać — i to właśnie były głosy, które słyszał władca.
Bran jako Trójoka Wrona wrócił właśnie do tych czasów, bo to były ostatnie lata pokoju w Westeros, i próbował przekonać Aerysa, żeby ratował królestwo przed zagrożeniem z Północy. Braki komunikacyjne spowodowały, że Aerys zamienił się w Szalonego Króla i niedługo potem zakończyło się 300-letnie panowanie dynastii Targaryenów.
Bran zbudował Mur
Są też takie teorie, które mówią, że Bran zrobił coś dobrego, czyli cofnął się jeszcze dalej w przeszłość i został Brandonem Budowniczym, legendarnym założycielem rodu Starków, twórcą Muru i Winterfell. Nasz bohater miał osobiście zlecić ich stworzenie, żeby zabezpieczyć Westeros przed hordami umarłych.
Dowód? Fani wskazują na fragment książki George'a R.R. Martina, w którym Stara Niania opowiada małemu Branowi swoją ulubioną historię o jego przodku, Branie Budowniczym. Bran ją dobrze znał, bo ona ciągle ją powtarzała, czasem myląc go z jego wujkiem Brandonem, który został zabity przez Szalonego Króla, zanim "nasz" Bran w ogóle zdążył się urodzić. Według Catelyn Stark, Stara Niania żyła tak długo, że wszyscy Brandonowie zdążyli jej się zlać w jedną osobę.
Co możecie interpretować dwojako: albo nasz Bran jest wszystkimi Brandonami z rodu Starków (w tym także Brandonem Budowniczym), albo niani zwyczajnie Brandonowie się mylili (w takim przypadku w tej teorii nie ma krzty prawdy).
Nocny Król chce zabić Trójoką Wronę
Po tym jak Vladimír Furdík powiedział w rozmowie z "Entertainment Weekly", że Nocny Król ma konkretny cel, wszyscy zaczęli stawiać na Brana. Czemu nie na Jona Snowa? Bo Nocny Król miał już kilka szans, żeby zabić Jona, i jakoś nie skorzystał. Chodzi mu o jego młodszego brata, bo ten przemienił się w Trójoką Wronę.
Jak mówi ta teoria, dawno temu Dzieci Lasu stworzyły Trójoką Wronę jako potężną broń przeciwko Nocnemu Królowi. I właśnie dlatego Nocny Król ma problem z Branem Starkiem — bo jest on teraz Trójoką Wroną, czyli jego wrogiem od zarania dziejów. Jedyną osobą na świecie, mającą moc, by go powstrzymać.
Nocny Król chce zabić Brana z innego powodu
Biali Wędrowcy to bardzo enigmatyczny przeciwnik — nie wiemy, jaki jest ich cel, czemu idą uparcie na południe i przynoszą śmierć każdemu, kto stanie im na drodze. Załóżmy raz jeszcze, że Bran naprawdę jest Nocnym Królem, czyli narzędziem do zabicia wszystkich ludzi. Jednocześnie — jako Bran — robi co może, żeby do tego nie doszło. Tylko jak ochronić ludzkie życie, kiedy jedyne, co jesteś w stanie przynieść, to śmierć i wiesz, że nie ma mocy, która może cię powstrzymać?
Odpowiedź można znaleźć, a jakże, na Reddicie i brzmi ona: należy zniszczyć źródło magii, która sprawia, że on ma tę moc — czyli drzewo na Wyspie Twarzy — i zabić siebie, zabijając Brana. W tej wersji również to Bran jest tą osobą, którą chce zniszczyć Nocny Król i o której wspomniał odtwórca jego roli, Vladimír Furdík. Tylko powody może mieć jednak inne, niż wydawałoby się na pierwszy rzut oka.
Zgodnie z tą teorią, armia umarłych nie ma na celu niesienia śmierci każdemu, kogo spotka po drodze. Z punktu widzenia Nocnego Króla tymi, którzy niosą śmierć, są Jon Snow i spółka. On chce ocalić ludzkość, zabijając tę jedną, jedyną osobę, która do całego tego bałaganu doprowadziła. Śmierć Brana oznaczałaby nie tylko śmierć Nocnego Króla (w pewnym sensie przez samobójstwo), ale i wszystkich Białych Wędrowców, których przemienił. I właśnie w ten sposób ludzkość zostanie ocalona — oczywiście przy założeniu, że Bran i Nocny Król to ta sama osoba.