To były wyjątkowo serialowe Oscary! W jakich serialach możecie zobaczyć tegorocznych zwycięzców?
Michał Paszkowski
25 lutego 2019, 21:02
Pozostawieni/Broadchurch/ Mr. Robot/Detektyw (Fot. HBO/BBC/USA Network)
Wybór tegorocznych laureatów Oscarów za występy aktorskie daje jasny przekaz: podział na aktorów filmowych i serialowych został już kompletnie zamazany.
Wybór tegorocznych laureatów Oscarów za występy aktorskie daje jasny przekaz: podział na aktorów filmowych i serialowych został już kompletnie zamazany.
Sięgające początków telewizji przekonanie o tym, że aktorzy serialowi to kompletnie oddzielna (i słabsza) gromadka od hollywoodzkiej śmietanki powinno zniknąć bezpowrotnie po tegorocznym rozdaniu Oscarów. Jeszcze kilka lat temu to filmowe gwiazdy (w tym m.in. nominowana w tym roku Glenn Close) zaszczycały swoją obecnością kolejne prestiżowe produkcje telewizyjne, zgarniając wszystkie możliwe nagrody Emmy.
Z kolei w tym roku to aktorzy z bogatym telewizyjnym stażem zawładnęli najważniejszymi nagrodami filmowymi. Dodatkowo, cała czwórka laureatów Oscara gra w obecnie emitowanych lub nadchodzących serialach. Jeśli obejrzeliście już filmy, za które Mahershala Ali, Olivia Colman, Regina King i Rami Malek zostali uhonorowani nagrodami Akademii i nie możecie się doczekać, aby zobaczyć ich raz jeszcze na ekranie — choć telewizyjnym, a nie kinowym — to mamy dla was idealny przewodnik.
Regina King — "Seven Seconds", "Pozostawieni"
Widzowie, którzy co roku śledzą rozdanie nagród Emmy, powinni być już przyzwyczajeni do oglądania, jak Regina King wychodzi na scenę, aby odebrać nagrodę pośród widowni, która wita ją owacjami na stojąco. Zanim aktorka została nagrodzona Oscarem za rolę w "Gdyby ulica Beale mogła mówić", Akademia Telewizyjna zdążyła ją uhonorować aż trzema statuetkami Emmy w przeciągu zaledwie czterech lat.
Telewizyjnemu światu oraz Hollywood zajęło długo, aby docenić aktorkę, która swoje pierwsze kroki w serialach stawiała jeszcze jako nastolatka w latach 80. w sitcomie "227". Dopiero rola w "American Crime" przyniosła jej pierwszą nagrodę Emmy. King zagrała we wszystkich trzech sezonach antologii Johna Ridleya, z czego za pierwsze dwa dostała statuetkę dla najlepszej aktorki w roli drugoplanowej w serialu limitowanym. Jednocześnie kariera Reginy King tylko nabierała tempa i w 2015 dołączyła od obsady "Pozostawionych" w roli Eriki Murphy — matki próbującej poradzić sobie z rodzinną tragedią.
Serialowi producenci szczególnie upodobali sobie ostatnio aktorkę do roli matek ciężko doświadczonych przez los (do tego stopnia, że przed "Gdyby ulica Beale mogła mówić" aktorka nie chciała grać kolejnej matki, dopóki nie spotkała reżysera Barry'ego Jenkinsa). W zeszłym roku raz jeszcze zachwyciła kreacją kobiety szukającej sprawiedliwości dla własnego syna w thrillerze Netfliksa "Seven Seconds", za który dostała swoją trzecią Emmy.
A gdzie najszybciej będziemy mogli znów oglądać Reginę King? Aktorka już niedługo zagra główną rolę w adaptacji komiksu Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa "Watchmen" przygotowywanego dla HBO przez Damona Lindelofa. Możecie ją zobaczyć w kilkusekundowej zapowiedzi w klipie z nadchodzącymi produkcjami stacji, a premiera planowana jest jeszcze na ten rok.
Olivia Colman — "The Crown", "Broadchurch"
Tej pani serialowym maniakom absolutnie nie trzeba przedstawiać. Olivia Colman to prawdziwa królowa telewizji i nie tylko dlatego, że już niedługo zastąpi Claire Foy w roli Elżbiety II w "The Crown". Brytyjska aktorka ma na swoim koncie występy w dziesiątkach telewizyjnych produkcji i zgromadziła już trzy telewizyjne nagrody BAFTA.
W ostatnich latach Colman dała się poznać przede wszystkim w kryminalnym "Broadchurch" jako policjantka Ellie Miller oraz szpiegowskim "Nocnym recepcjoniście" w roli Angeli Burr, ale ma za sobą bogatą karierę pełną także komediowych ról. Wystarczy choćby wspomnieć Sophie Chapman z "Peep Show", Deborah z "Flowers" lub macochę z piekła rodem we "Fleabag".
Właśnie 2. sezon "Fleabag", który w Wielkiej Brytanii startuje już 4 marca będzie najbliższym serialowym spotkaniem z Olivią Colman. Z kolei 31 marca na Netfliksie pojawi się najnowsza adaptacja "Nędzników" (w wersji niemusicalowej), w której aktorka wciela się w Madame Thénardier.
Ale oczywiście najbardziej nie możemy się doczekać tegorocznej premiery 3. sezonu "The Crown", w którym Colman zasiądzie na tronie jako netfliksowa Elżbieta II na następne dwa sezony. Na razie dostaliśmy pierwsze spojrzenie na aktorkę w roli królowej, ale Netflix nie ujawnia jeszcze daty premiery. Z utęsknieniem czekamy na zwiastun i zapowiedź głównej gwiazdy jako "laureatka Oscara Olivia Colman" — czyż to nie brzmi pięknie?
Mahershala Ali — "Detektyw", "Luke Cage"
Mahershala Ali zdobył w tym roku już drugiego Oscara w tej samej kategorii, w której dwa lata temu wygrał za znakomity występ drugoplanowy w "Moonlight". Serialowy świat znał go już wtedy bardzo dobrze, choćby z roli Remy'ego Dantona — prawnika, lobbysty i szefa sztabu Franka Underwooda w "House of Cards".
Swoją karierę w serialach aktor zaczynał jednak znacznie wcześniej, m.in. rolą dr. Treya Sandersa w "Crossing Jordan" czy później jako Richard Tyler w "The 4400". Ali ma na koncie występy w "Treme", "Alphas", a fani Marvela z pewnością pamiętają go jako Cornella "Cottonmoutha" Stokesa, czyli przeciwnika Luke'a Cage'a w pierwszym sezonie serialu Netfliksa.
Ostatnio Mahershala Ali jest jednak oczywiście twarzą 3. sezonu "Detektywa" HBO, w którym jako pracujący nad sprawą zaginięcia policjant Wayne Hays pojawia się w trzech płaszczyznach czasowych (w tym w idealnie wykonanym makijażu 70-latka). Podczas gdy aktor odbierał wczoraj w Hollywood swoją drugą nagrodę Akademii Filmowej, HBO emitowało w USA finał "Detektywa". I jeśli członkowie Akademii Telewizyjnej akurat oglądali serial HBO, to niewykluczone że za kilka miesięcy Mahershala Ali będzie mógł dodać nagrodę Emmy do swoich osiągnięć.
Rami Malek — "Mr. Robot", "Pacyfik"
Najmłodszy z tegorocznych zwycięzców to kolejny talent telewizyjny, o który Hollywood ubiega się coraz chętniej. Aktor już co prawda zdążył wystąpić w tak popularnych produkcjach jak "Noc w muzeum" czy ostatnia część sagi "Zmierzch" — "Przed świtem", ale serialowi widzowie zapamiętają Ramiego przede wszystkim jako hakera z fobią społeczną, czyli Elliota z "Mr. Robot".
Przed thrillerem Sama Esmaila, Rami Malek dał się najpierw poznać jako aktor komediowy w sitcomie "The War At Home" (emitowanym w Polsce jako "Domowy front"), w którym grał nastolatka fatalnie zakochanego w swoim najlepszym przyjacielu, a już kilka lat później zabłysnął rolą Merriella "Snafu" Sheltona w "Pacyfiku". Aktor ma też na swoim koncie występy w m.in. "Gilmore Girls" i "Medium", a w ostatnim sezonie "BoJacka Horsemana" można było go usłyszeć jako twórcę pseudoprestiżowego serialu z BoJackiem — "Philbert".
Rami Malek powróci na mały ekran w finałowym sezonie "Mr. Robot" jeszcze w tym roku. Za swoją rolę w serialu aktor został uhonorowany nagrodą Emmy dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym w 2016 roku. Z Emmy, Złotym Globem, a teraz też Oscarem wśród swoich osiągnięć, raczej prędko powinniśmy usłyszeć o kolejnym projekcie z udziałem Ramiego — i mamy oczywiście nadzieję, że będzie to projekt serialowy.