Jaki będzie finał "Teorii wielkiego podrywu"? Twórca serialu opowiada o ostatnim odcinku i spin-offie
Magdalena Miler
9 lutego 2019, 18:02
"Teoria wielkiego podrywu" (Fot. CBS)
Fani "Teorii wielkiego podrywu" powoli szykują się na finałowy odcinek serialu. Jego twórca zdradza, na co powinni się przygotować i komentuje doniesienia o spin-offie.
Fani "Teorii wielkiego podrywu" powoli szykują się na finałowy odcinek serialu. Jego twórca zdradza, na co powinni się przygotować i komentuje doniesienia o spin-offie.
To był dobry tydzień dla twórców i ekipy "Teorii wielkiego podrywu". Jeden z planów zdjęciowych w studiu Warner Bros., w którym w ciągu ostatnich 12 lat powstało 279 odcinków serialu, został nazwany na jego cześć. Wcześniej w podobny sposób zostali uhonorowani "Przyjaciele", "Ostry dyżur" czy "Dwóch i pół".
Dla twórców sitcomu, jak i grających w nim aktorów zmiana nazwy "Stage 25" na "The Big Bang Theory Stage" to niemały zaszczyt, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w tej samej hali powstały hity jak "Casablanca", "Bonnie i Clyde" czy "Blade Runner".
Jeszcze we wrześniu Steve Holland, jeden z showrunnerów serialu, powiedział, że mniej więcej wie, jak będzie wyglądał finałowy sezon "Teorii wielkiego podrywu", jednak nie miał jeszcze wizji samego zakończenia. Co innego teraz — twórcy produkcji mają plan na to, co wydarzy się w ostatnim odcinku, choć jego scenariusz nie jest jeszcze napisany.
— Piszemy scenariusze po kolei, teraz jesteśmy na 19. odcinku, a 24. będzie finałowym. Skończyliśmy kręcić 17. odcinek, piszemy 19., więc zanim dojdziemy do ostatniego, minie jeszcze kilka tygodni. Ale wiemy, już jaki to będzie finał. Od dłuższej chwili wiemy, jak będą wyglądały większe sceny, a teraz dodajemy mniejsze elementy i nadajemy im kierunek. Mamy plan, jesteśmy podekscytowani i poddenerwowani, jak każdy, kto ogląda serial. Kochamy te postacie tak bardzo, że chcemy im dać to, na co zasługują — mówi Holland.
Jaki zatem będzie finał serialu? Na co powinni nastawić się widzowie?
— Mam nadzieję, że będą gotowi na dużą dawkę śmiechu, ale i powinni przygotować się na odrobinę smutku i nostalgii, bo jesteśmy w punkcie, w którym należy się pożegnać. Nie chcemy pokazać finału, który będzie jedynie optymistyczną odpowiedzią na oczekiwania fanów, ale kochamy te postacie, życzymy im wszystkiego najlepszego i tego samego dla nich chcemy — dodaje.
W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje sugerujące, że "Teoria wielkiego podrywu" może poszerzyć swoje uniwersum. Kelly Kahl, prezes CBS, przyznał, że istnieje możliwość stworzenia drugiego spin-offu serialu. Jak te doniesienia skomentował Holland?
— To wykracza poza moje kompetencje. Część mnie uważa, że ten serial jest tak wyjątkowy, że może lepiej zostawić go w jednym kawałku, ale jeśli ktoś wpadłby na świetny pomysł i zainteresowałby ludzi, to kto wie — mówi.
"Teoria wielkiego podrywu" dostępna jest na HBO GO. Finał w maju.