Jak do powstania "Gry o tron" przyczyniły się żółwie? George R.R. Martin opowiada historię z dzieciństwa
Magdalena Miler
25 listopada 2018, 16:27
"The Late Show With Stephen Colbert" (Fot. CBS)
George R.R. Martin ostatnio często bywa w mediach z okazji promocji nowej książki. Podczas spotkania ze Stephenem Colbertem przypomniał historię mającą wpływ na jego twórczość.
George R.R. Martin ostatnio często bywa w mediach z okazji promocji nowej książki. Podczas spotkania ze Stephenem Colbertem przypomniał historię mającą wpływ na jego twórczość.
Choć George R.R. Martin jest w trakcie promowania swojej nowej książki, "Ogień i krew", we wszystkich jego wywiadach powraca temat "The Winds of Winter", czyli kolejnej części z sagi "Pieśń Lodu i Ognia", na którą od lat czekają fani.
Powstały na motywach powieści serial "Gra o tron" zakończy się w przyszłym roku, a fanów jego papierowej wersji od zakończenia historii dzielą jeszcze dwa tomy.
– Jest dużo rzeczy do napisania. Powinienem wrócić o domu i zabrać się do pracy – powiedział pisarz w "The Late Show With Stephen Colbert".
"The Winds of Winter", kontynuacja "Ognia i krwi" i "A Dream of Spring" — lista rzeczy do zrobienia 70-letniego George'a R.R. Martina faktycznie nie jest krótka.
– Wiem, że jest wiele osób, które są na mnie złe z powodu nieukończenia "The Winds of Winter". Sam na siebie jestem zły. Powinienem skończyć ją cztery lata temu. Chciałabym, żeby była skończona teraz. Ale nie jest. Miałem wiele ciężkich nocy, waliłem głową w klawiaturę pytając siebie samego, kiedy w końcu to skończę. Serial idzie do przodu, a ja pozostaje w tyle. Co do diabła się ze mną dzieje? Muszę się za to zabrać – żalił się niedawno pisarz.
Wróćmy do show Stephena Colberta i jego gościa. Uwagę prowadzącego przykuła broszka Martina w kształcie żółwia i właściwie od niej zaczął się wywiad. Taka ozdoba to nie przypadek. Stoi za nią historia z młodości pisarza, która miała znaczący wpływ na jego twórczość. George postanowił opowiedzieć ją kolejny raz.
– Mieszkałem w Bayou, w New Jersey, na osiedlu federalnym. Nie mogliśmy mieć psów. Nie mogliśmy mieć kotów. Jedynymi zwierzętami, które mogliśmy mieć były żółwie – małe żółwie ze sklepu z tanimi artykułami. Miałem też zabawkowy zamek, w którym idealnie mieściły się miski z żółwiami. Jednak te małe żółwie z taniego sklepu strasznie szybko umierały. Karmiłem je karmą dla żółwi. Byłem pewien, że robię wszystko dobrze. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego umierają. Zdecydowanie nie była to moja wina. Wymyśliłem, że rywalizują o żółwi tron, o to, który z nich zostanie królem. To była moja pierwsza fantazja: Zamek Żółwi. Wyprzedziła "Grę o tron" o wiele, wiele lat — opowiada pisarz.
Zanim Martin ukończy "The Winds of Winter", będziemy mogli obejrzeć finałowy sezon serialu. Pojawi się on w HBO w kwietniu przyszłego roku.
Dotychczasowe sezony "Gry o tron" dostępne są w serwisie HBO GO.