Luke z "Nawiedzonego domu na wzgórzu" mówi, co przegapiliście w finale. Czy to zmienia zakończenie?
Magdalena Miler
16 listopada 2018, 12:01
"Nawiedzony dom na wzgórzu" (Fot. Netflix)
"Nawiedzony dom na wzgórzu" jest pełen easter eggów, które wychodzą z ukrycia. Prawdopodobnie przegapiliście kilka szczegółów z finałowego odcinka, a Oliver Jackson-Cohen Wam je przypomni.
"Nawiedzony dom na wzgórzu" jest pełen easter eggów, które wychodzą z ukrycia. Prawdopodobnie przegapiliście kilka szczegółów z finałowego odcinka, a Oliver Jackson-Cohen Wam je przypomni.
Bez podpowiedzi twórców i aktorów z "Nawiedzonego domu na wzgórzu" ciężko byłoby namierzyć wszystkie ukryte duchy czy wyłapać metaforyczne sceny.
Odtwórca roli Luke'a, Oliver Jackson-Cohen, naprowadza nas właśnie na kilka szczegółów z finałowego odcinka, które kompletnie mogliśmy przegapić. Mogą one zmienić "szczęśliwe" zakończenie horroru.
– Jest coś takiego, co się dzieje, gdy wszyscy jesteśmy w Czerwonym Pokoju. Czuję, że muszę być ostrożny, jeśli chcę to dobrze wytłumaczyć. Gdy któreś dziecko, ktoś z rodzeństwa znajduje się w Czerwonym Pokoju, coś w tej fantazji ma czerwony kolor. I jest to naprawdę bardzo mała rzecz. Dla Luke'a będą to Conversy, które nosił przez cały serial, a gdy został zabrany do pokoju w hotelu, nagle przybrały czerwony kolor. Być może w ogóle nie zwróciliście na to uwagi. Myślę, że Steven w swojej fantazji miał na sobie czerwony sweter – mówi aktor.
Mimo ucieczki z pokoju i z nawiedzonego domu, czerwony kolor nie przestał prześladować członków rodziny Crainów. Przywołajcie w pamięci scenę, w której Luke świętował drugi rok trzeźwości. Jaki kolor miał tort? Czyżby czerwony?
– Nie mogę stwierdzić, czy po prostu ja zwariowałem, czy może historia będzie ciągnąć się dalej – dodaje aktor.
Nie tylko w głowie Olivera rodzi się pytanie, czy czerwony tort może być oznaką skazania Crainów na zagładę. Gdy aktor poprosił reżysera serialu, Mike'a Flanagana, o odpowiedź na to pytanie, rzucił tylko wymijające "Nie wiem".
Pamiętajmy jednak, że twórca serialu zrezygnował z okrutnego twistu w finale i zapewnił o tym, że spokój rodziny Crainów jest prawdziwy. Zatem czerwone akcenty i tort nie powinny niszczyć naszego wyobrażenia o relatywnie szczęśliwym zakończeniu tej historii.
"Nawiedzony dom na wzgórzu" jest dostępny w serwisie Netflix.