George R.R. Martin przyznaje, że dokończenie "The Winds of Winter" to dla niego trudna sprawa
Magdalena Miler
13 listopada 2018, 14:02
George R.R. Martin (Fot. HBO)
Serialowa "Gra o tron" dobiegnie końca w przyszłym roku, a do zakończenia książkowej historii pozostały jeszcze dwa tomy. George R.R. Martin opowiada o presji, którą czuje po sukcesie serialu.
Serialowa "Gra o tron" dobiegnie końca w przyszłym roku, a do zakończenia książkowej historii pozostały jeszcze dwa tomy. George R.R. Martin opowiada o presji, którą czuje po sukcesie serialu.
Fani sagi "Pieśń Lodu i Ognia" stworzonej przez George'a R.R. Martina są przyzwyczajeni do długiego czekania na kolejne części opowieści z Westeros. Od polskiej premiery "Tańca ze smokami" minęło już sześć lat, a serial "Gra o tron" dogonił wydarzenia z tego tytułu w 2016 roku.
Choć 20 listopada ukaże się nowa książka pisarza, "Ogień i krew", będąca historią losów rodu Targaryenów, nie jest ona kolejną, długo wyczekiwaną częścią "Pieśni lodu i ognia", a jej prequelem. Natomiast powieścią, której wyczekują fani sagi, jest "The Winds of Winter". Na jakim etapie w tworzeniu tej historii jest aktualnie George R.R. Martin?
– Zmagam się z tym od kilku lat. "The Winds of Winter" to nie tyle jedna powieść, co tuzin powieści, każda z innym bohaterem, postaciami drugoplanowymi, wrogami, sprzymierzeńcami i kochankami, w których ich losy w złożony sposób splatają się ze sobą w miarę upływu czasu. To bardzo, bardzo trudne — przyznaje pisarz.
Autor szczerze mówi, że wraz z popularnością, którą osiągnął serial, poczuł ogromną presję stworzenia książki, która będzie równie genialna i sprosta niemałym oczekiwaniom fanów.
– Serial osiągnął niesamowitą popularność na całym świecie, książki stały się znane i tak dobrze oceniane, że za każdym razem, kiedy siadam do pisania, jestem świadomy tego, że muszę zrobić coś wspaniałego, a próba zrobienia czegoś wspaniałego jest ciężka do udźwignięcia.
Z drugiej strony, kiedy zaczynam pisać, staję się częścią tego świata. Cała reszta wówczas znika i nie obchodzi mnie, co jem na kolację, jaki leci film, co dzieje się w moich mailach, albo kto jest na mnie wściekły w tym tygodniu, ponieważ książka "The Winds of Winter" nie jest jeszcze gotowa. Wszystko to znika, a ja żyję w świecie, o którym piszę. Czasem jednak trudno jest wejść w ten stan, który jest prawie jak trans — dodaje Martin.
70-letni autor zapewnia, że "The Winds of Winter" jest jego następnym priorytetem, natomiast później zajmie się "A Dream of Spring" albo kolejną częścią "Ognia i krwi".
Nie wiemy, kiedy doczekamy się kolejnej części "Pieśni Lodu i Ognia", ale wiemy, że premiera 8. sezonu serialowej "Gry o tron" planowana jest na pierwszą połowę 2019 roku. A tymczasem możecie zrobić sobie powtórkę z HBO GO, gdzie dostępne są wszystkie dotychczasowe sezony.