20 lutego 2012, 17:23
Możliwe, że jego śmierć nie pobije rekordu żenady ustanowionego przez mordercze kartony. Ciekawe, czy będzie rekord oglądalności?
Możliwe, że jego śmierć nie pobije rekordu żenady ustanowionego przez mordercze kartony. Ciekawe, czy będzie rekord oglądalności?
Śmierć serialowego Rysia "myjcie rączki" Lubicza jest tak ważnym wydarzeniem w serialowym świecie, że Serialowa nie może pozwolić sobie na jej zignorowanie, choć na co dzień wolimy jednak pisać o zagranicznych serialach, niż o polskich telenowelach. Ale Rysio to przecież niemal legenda i postać, która dała początek wielu internetowym memom. Czy da początek następnemu?
Zobaczymy. Na razie wiadomo, że śmierć Rysia (Piotr Cywrus) będzie równie wielkim zaskoczeniem, co śmierć Hanki Mostowiak (która wciąż jednak ma szansę pozostać najbardziej żenującą serialową śmiercią). Już w dzisiejszym odcinku Rysio ulegnie wypadkowi podczas remontu. Ale nie umrze od razu, o nie. Umrze we środę, kiedy to będzie dzielnie próbował zapobiec kradzieży w szpitalu i w czasie szamotaniny uderzy głową w metalową poręcz łóżka na tyle silnie, że lekarzom pozostanie tylko stwierdzić zgon.
A nam przyjdzie stwierdzić, że oto zszedł największy serialowy pierdoła w Polsce. Swoją drogą – pokażcie mi kogoś, kto Rysia by jednak nie lubił…