Jameela Jamil prawie zawaliła przesłuchanie do "The Good Place". Nie zgadniecie z jakiego powodu
Mateusz Piesowicz
8 października 2018, 14:03
"Late Night with Seth Meyers" (Fot. NBC)
Dziwniejszej rzeczy już dzisiaj nie usłyszycie. Jameela Jamil, czyli Tahani z "The Good Place", o mały włos nie zepsuła swojego przesłuchania z powodu… wibratora.
Dziwniejszej rzeczy już dzisiaj nie usłyszycie. Jameela Jamil, czyli Tahani z "The Good Place", o mały włos nie zepsuła swojego przesłuchania z powodu… wibratora.
Człowiek codziennie się czegoś uczy. Jameela Jamil z "The Good Place" na przykład przez długi czas miała tylko ogólne pojęcie, jak wygląda lokówka do włosów. I niewiele brakowało, a ten brak wiedzy pozbawiłby ją roli w serialu.
Jak tłumaczyła Sethowi Meyersowi w historii tak absurdalnej, że pewnie prawdziwej, przygotowując się do przesłuchania do roli, musiała zakręcić sobie włosy. Problem w tym, że wcześniej zawsze robili to za nią inni, więc "nie była obeznana ze sprzętem". Tak się jednak szczęśliwie złożyło, że w tym czasie aktorka mieszkała z koleżanką modelką, która miała cały potrzebny jej ekwipunek. No więc Jameela Jamil z niego skorzystała.
– W jej pokoju znalazłam pudełko z napisem "lokówka". Otworzyłam. Pudełko było różowe. Lokówka była różowa. Pomyślałam: "Świetnie." Wyjęłam i zauważyłam, że jest bezprzewodowa. Boże, technologia naprawdę poszła do przodu. I miała te krawędzie, tam musiały wchodzić włosy. Owinęłam więc wokół niej włosy, nacisnęłam przycisk, a ona zaczęła wibrować. Zbyt późno uświadomiłam sobie, że kręcę włosy penisem — mówiła aktorka.
No cóż, nie bardzo wiemy, jak to skomentować. Cieszymy się, że wszystko się dobrze skończyło, to znaczy po błyskawicznym myciu włosów Jameela zdążyła na przesłuchanie i ostatecznie dostała rolę. Jak przyznała, była już wówczas tak wykończona z nerwów, że przeszła przez casting bez problemów. Wniosek? Kręćcie włosy za pomocą dilda, potem już na pewno nic gorszego Was nie spotka.