26 maja 2018, 17:03
"The Late Late Show" (Fot. CBS)
Takiego "Carpool Karaoke" jeszcze nie było. James Corden zaprosił Adama Levine'a z Maroon 5 do wspólnego śpiewania, a skończyło się na zatrzymaniu przez policję i nie tylko.
Takiego "Carpool Karaoke" jeszcze nie było. James Corden zaprosił Adama Levine'a z Maroon 5 do wspólnego śpiewania, a skończyło się na zatrzymaniu przez policję i nie tylko.
Zastanawialiście się kiedyś, czym grożą przejażdżki po Los Angeles w towarzystwie Jamesa Cordena? Jak pokazał odcinek "Carpool Karaoke" z Adamem Levine'em – zatrzymaniem przez policjanta, który jednak nie chciał posłuchać popisów wokalisty Maroon 5. Śpiewanie "Moves Like Jagger", "She Will Be Loved" i innych przebojów podczas jazdy okazało się bowiem na tyle zajmujące, że panowie… wstrzymali ruch.
Tym razem obeszło się bez mandatu, ale na tym szaleństwa się nie skończyły. Oprócz usłyszenia historii o zespole Kara's Flowers i jego najwierniejszym fanie oraz trudach wychowywania córek w Los Angeles, mogliśmy również zobaczyć bardzo nietypowy talent Adama Levine'a. Wokalista okazał się prawdziwym mistrzem w… balansowaniu twarzą. Nieważne, czy chodziło o miotłę, czy tekturowego Jamesa Cordena – ze wszystkim poradził sobie znakomicie.
Na koniec zaś mógł się jeszcze pokazać jako prawdziwy demon prędkości, gdy zmierzył się z Cordenem w wyścigu na czas na torze rajdowym. Oczywiście nie mógł mieć za łatwo, więc gospodarz "The Late Late Show" w międzyczasie zadawał mu pytania z wiedzy ogólnej. Wynik? Sami zobaczcie – warto!