Związki, gangi i miejskie legendy. "On My Block" – recenzja młodzieżowego serialu Netfliksa
Michał Paszkowski
24 marca 2018, 13:09
"On My Block" (Fot. Netflix)
Netflix kontynuuje poszukiwanie widowni wśród młodszych osób i prezentuje kolejny już w tym roku serial młodzieżowy. Sprawdzamy, jak "On My Block" wypada na tle innych produkcji.
Netflix kontynuuje poszukiwanie widowni wśród młodszych osób i prezentuje kolejny już w tym roku serial młodzieżowy. Sprawdzamy, jak "On My Block" wypada na tle innych produkcji.
Nowy serial twórczyni "Awkward" Lauren Iungerich oraz Eddiego Gonzaleza i Jeremy'ego Hafta od razu wrzuca nas w sam środek licealnej imprezy w jednej z dzielnic Los Angeles. Tłumy tańczących, pijących i palących nastolatków świętują zakończenie roku, podczas gdy zza wysokiego płotu wszystko podgląda grupka przyjaciół, którzy swoje licealne doświadczenie zaczną dopiero po wakacjach.
Przyjaźniący się od dzieciństwa Monse (Sierra Capri), Ruby (Jason Genao), Jamal (Brett Gray) i Cesar (Diego Tinoco) oglądają z fascynacją to, jak już niedługo może wyglądać ich życie. Zanim zdążą ich przegonić świętujący licealiści, gdzieś w okolicy wystrzeli broń, a tłum w popłochu ucieknie z imprezy. Ot, kolejny zwyczajny dzień w okolicy, która zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych w Mieście Aniołów.
Freeridge, czyli serialowa dzielnica, której nastoletni bohaterowie prawie w ogóle nie opuszczają, mogłaby równie dobrze posłużyć jako lokalizacja dla poważnego i prestiżowego dramatu o wojnach lokalnych gangów. I trzeba przyznać, że w "On My Block", serialu będącym często bardzo zabawną komedią, twórcy co chwilę przypominają widzom, że bohaterowie mieszkają w miejscu, gdzie niebezpieczeństwo może czaić się na każdym rogu. Tradycyjne nastoletnie problemy, z jakimi zmagają się serialowe dzieciaki, przeplatane są tu z historiami takimi jak choćby wątek związanego z jednym z lokalnym gangów Cesara, którego przyjaciele starają się uwolnić od przestępczego świata.
Jednak pomimo większej wrażliwości na kwestie społeczne i ekonomiczne w serialu, wiele innych historii opowiadanych w pierwszym sezonie wydaje się bardzo znajomych, żeby nie powiedzieć standardowych dla młodzieżowych produkcji. Monse stara się pogodzić rozwijające się uczucia w stosunku do Cesara z lojalnością wobec innych przyjaciół. Ruby z kolei próbuje zdobyć serce mieszkającej z nim w domu Olivii (Ronni Hawk), której rodzice zostali deportowani do Meksyku.
Do tradycyjnego miksu rozterek miłosnych i przyjacielskich kłótni "On My Block" dodaje jeszcze historię wyjętą wprost z filmu przygodowego. Jamal pochłonięty jest lokalną legendą związaną z zagadką nieodnalezionych pieniędzy, które tropi z pomocą babci Ruby'ego. Bo kto powiedział, że w serialu o niebezpiecznej dzielnicy nie ma miejsca na poszukiwanie skarbu i broniące sekretu ogrodowe krasnale?
"On My Block" jest już kolejnym w tym roku tytułem Netfliksa zaadresowanym przede wszystkim do nastoletniej widowni. Zaledwie miesiąc temu serwis zaprezentował "Everything Sucks!", które starało się zyskać sympatię widzów, bazując na nostalgii za latami 90. Przed "On My Block", pozbawionym sentymentalnej aury, stoi więc trudniejsze zadanie znalezienia widowni, szczególnie że Netflix zdaje się prawie w ogóle nie promować tego serialu. Jednak zestawiając te dwie produkcje ze sobą to właśnie ten nowszy tytuł wydaje się bardziej godny polecenia, broniąc się interesującą, dynamicznie poprowadzoną historią, która wciąga, nawet jeśli wiele jej elementów znamy z innych młodzieżowych produkcji.
Częściowo debiutująca obsada pozostaje atutem serialu przez wszystkie odcinki, bez względu na to jak radykalnie serial potrafi zmieniać ton. Energia i naturalność młodych aktorów, a przede wszystkim świetna chemia między przyjaciółmi, sprawiają, że chętnie ogląda się ich, niezależnie od tego, czy akurat tropią skarb, czy zgadują, jakiego kalibru broń właśnie wystrzeliła w okolicy.
Fakt, że dziesięcioodcinkowa historia tak mocno łączy w sobie elementy różnych gatunków, dodaje nieprzewidywalności bardziej tradycyjnym wątkom, choć przy okazji sprawia, że "On My Block" wydaje się być zbitką kompletnie odmiennych seriali z udziałem poszczególnych bohaterów. Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w finałowych scenach sezonu, które potrafią zaszokować i sfrustrować, ale przede wszystkim wzmacniają chęć na kolejne odcinki.
"On My Block" nie jest pozycją wyjątkową wśród innych seriali młodzieżowych. Ale dla wszystkich tych, którzy będą w stanie wyłowić serial z wielkiej biblioteki Netfliksa, kilka godzin spędzonych z dzieciakami z Freeridge powinno być przyjemnie spędzonym czasem.
1. sezon "On My Block" jest dostępny na platformie Netflix.