"Gra o tron": Aktorka sponiewierana seksem
Paweł Rybicki
13 czerwca 2011, 13:49
Nie każda aktorka lubi seks na planie. Emilia Clarke z "Gry o tron" wyraźnie za tego typu scenami nie przepada.
Nie każda aktorka lubi seks na planie. Emilia Clarke z "Gry o tron" wyraźnie za tego typu scenami nie przepada.
Esme Bianco wcielające się w rolę prostytutki Rose najwyraźniej nie ma nic przeciwko pokazywaniu się na ekranie głównie nago. Jednakże nie ona jedna musi uprawiać seks przed kamerami.
W pierwszych odcinkach "Gry o tron" widzowie mogli podziwiać wdzięki Emilii Clarke. Serialowa księżniczka Daenerys była obściskiwana przez brata, szkolona w sztuce miłości przez niewolnice, a w końcu oddana khalowi Drogo.
Na pracującej od lat w dezabilu pannie Bianco takie zawodowe wyzwania zapewne nie zrobiłyby większego wrażenia. Ale Emilia Clarke przyznała w wywiadzie, że dla niej sceny seksu, zwłaszcza lesbijskiego, były "skomplikowane":
W czasie ostrych scen musiałam osiągnąć inny stan umysłu, by to wytrzymać.
Clarke przyznała, że nie mogła obejrzeć dwóch pierwszych odcinków "Gry" razem z rodzicami. Bała się zwłaszcza reakcji ojca.
Słowa aktorki brzmią bardzo dobitnie. I stanowią pewien rodzaj oskarżenia wobec autorów serialu.