"The End of the F***ing World" mogło skończyć się zupełnie inaczej. Ale serial nie trzymał się komiksu
Paulina Grabska
11 stycznia 2018, 22:33
"The End of the F***ing World" (Fot. Channel 4)
"The End of the F***ing World" mogło mieć zupełnie inny finał. Sprawdźcie, jak to by wyglądało, gdyby twórcy serialu wiernie zekranizowali komiks. Uwaga na duże spoilery!
"The End of the F***ing World" mogło mieć zupełnie inny finał. Sprawdźcie, jak to by wyglądało, gdyby twórcy serialu wiernie zekranizowali komiks. Uwaga na duże spoilery!
Sukces "The End of the F***ing World" sprawi, że z pewnością wielu z nas sięgnie po komiksowy pierwowzór. A tam – niespodzianka, ponieważ zakończenie komiksu bardzo różni się od tego, co mogliśmy zobaczyć w świetnie ocenianym serialu.
Fabuła obu wersji jest zbieżna do momentu, w którym James i Alyssa zaczynają być na radarze policji – czyli po morderstwie profesora Kocha. W komiksie Charlesa Forsmana psychopata jest dodatkowo satanistą. Ma żonę, która również jest satanistką, a poza tym… policjantką. I to właśnie ona tropi naszą dwójkę. W serialu w role ścigających wcielają się Gemma Whelan i Wunmi Mosaku, nie ma natomiast wzmianek ani o żonie profesora, ani o satanistach.
W końcówce komiksu ojciec Alyssy również kontaktuje się z policją, dzięki czemu satanistka odnajduje nastolatków. James związuje Alyssę, by ją uchronić, a sam ucieka. Dogania go żona profesora, która już ma pomścić męża, ale w porę pojawia się inny funkcjonariusz. James uderza kobietę mimo próśb drugiego policjanta, następnie strzela pistolet i mamy wyciemniony kadr. Po nim następuje najważniejsze: widzimy mamę Alyssy rozmawiającą przez telefon, kobieta mówi, że "James był śmieciem od samego początku" i że powinna była powstrzymać Alyssę od ucieczki z tym chłopakiem. Następnie dodaje: "Chwała Bogu, że jest już cała i bezpieczna w domu". Na końcu widzimy Alyssę, która gwoździem pisze na ramieniu JAMES.
Brzmi niesamowicie mrocznie, prawda? I uniemożliwia kontynuację losów bohaterów. Cieszymy się, że twórcy serialu pozwolili nam mieć nadzieję na nieco bardziej optymistyczne zakończenie losów Alyssy i Jamesa. Mamy jednak wątpliwości, czy drugi sezon powinien powstać.