28 listopada 2017, 19:31
"The Tonight Show" (Fot. NBC)
Czy da się prześcignąć Jerry'ego Seinfelda w byciu Jerrym Seinfeldem? Gospodarz "The Tonight Show" uznał, że to zadanie dla niego – zobaczcie, jak wyszło.
Czy da się prześcignąć Jerry'ego Seinfelda w byciu Jerrym Seinfeldem? Gospodarz "The Tonight Show" uznał, że to zadanie dla niego – zobaczcie, jak wyszło.
Chyba nie ma drugiego komika stand-upowego, którego tylu kolegów po fachu próbowało naśladować co Seinfelda. Podrabiano zarówno jego występy sceniczne, jak i serial "Kroniki Seinfelda", do dziś będący wyznacznikiem tego, jak powinno się pisać dobre komedie.
Ale jeszcze nikt nie zrobił tego co Jimmy Fallon. Gospodarz "The Tonight Show" pokusił się o rywalizację z mistrzem, polegającą na prezentowaniu żartów Seinfelda przed publicznością w takim stylu, w jakim zrobiłby to Seinfeld. Panowie występowali na zmianę, a tematyka ich występów była najróżniejsza – od języka używanego przez dzieciaki, przez "Gwiezdne wojny", pizzę, supermarketowe zwyczaje, aż po klauna urodzinowego, pytającego o porady na temat kariery. Wszystkie żarty napisał Seinfeld i wszystkie wygłaszał wcześniej wielokrotnie na różnych scenach.
Zwycięzca mógł być tylko jeden – te 8 minut wystarczy, żeby przekonać się, że Jerry Seinfeld jest jedyny i niepowtarzalny, nieważne, jak bardzo inni próbują.