10 rzeczy, które wiemy przed premierą 2. sezonu "Stranger Things"
Mateusz Piesowicz
24 października 2017, 21:44
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Oczekiwanie do piątku dłuży się niemiłosiernie? By ułatwić przetrwanie ostatnich dni do premiery, przygotowaliśmy dla Was zestaw najważniejszych informacji o zbliżającym się sezonie.
Oczekiwanie do piątku dłuży się niemiłosiernie? By ułatwić przetrwanie ostatnich dni do premiery, przygotowaliśmy dla Was zestaw najważniejszych informacji o zbliżającym się sezonie.
Data 27 października, czyli dzień, kiedy w Netfliksie pojawią się nowe odcinki "Stranger Things", na pewno zdążyła już Wam zapaść głęboko w pamięć. Na niej jednak informacje na temat kolejnej odsłony serialu się nie kończą, choć próżno wśród nich szukać wielu szczegółów fabularnych. Co zatem wiemy o 2. sezonie i czego możemy się po nim spodziewać?
1. Znamy liczbę odcinków i tytuły części z nich
Dobra wiadomość jest taka, że będzie o jeden więcej niż poprzednio. Zła, że to niestety nadal tylko 9. Mamy jednak nadzieję, że w tym przypadku jakość wynagrodzi nam ilość. Wiemy też, że większość odcinków wyreżyserują ponownie bracia Dufferowie i Shawn Levy, a uzupełni ich Andrew Stanton, czyli twórca "Gdzie jest Nemo?" i "WALL-E". Z tytułów pierwszych sześciu odcinków, które niedawno ujawnił Netflix, trudno wyciągnąć jakieś konkrety, ale próbować zawsze można.
Stranger Things 2 episode names: pic.twitter.com/JZdzl4yZJG
— Netflix US (@netflix) 12 października 2017
2. Czeka nas roczny przeskok w czasie
To akurat pewne – akcja 2. sezonu będzie się rozgrywać w 1984 roku, czyli kilkanaście miesięcy po wydarzeniach, które oglądaliśmy poprzednio. Czy rzeczywistość z tamtych czasów znajdzie jakieś odbicie w fabule? Smaczków historycznych i popkulturowych na pewno nie zabraknie, ale może na nich się nie skończy? Popatrzcie tylko na ten sprytny teaser mówiący, że to właśnie od czasu wydarzeń z Hawkins ze światem zaczęło się dziać coś dziwnego.
3. Czwórka przyjaciół powróci, ale nie wszystko będzie w porządku
Po tym jak Will Byers powrócił bezpiecznie z Drugiej Strony, wszystko powinno wrócić do normy, prawda? Niekoniecznie. Bo jak zauważą Mike, Dustin i Lucas, których oczywiście w komplecie zobaczymy na ekranie, z ich przyjacielem będzie działo się coś bardzo niedobrego i niekoniecznie muszą to być tylko nawiedzające go złe wspomnienia. Pobyt w mrocznym wymiarze pozostawił na Willu jakiegoś rodzaju piętno, a to oznacza kłopoty.
4. Nie zabraknie również Jedenastki
Chyba nikt nie wątpił, że dziewczynki z potężnymi mocami, która błyskawicznie skradła nasze (i jednego z bohaterów) serca rok temu, może zabraknąć w kontynuacji, prawda? Wprawdzie ostatnio gdy ją widzieliśmy, Jedenastka poświęciła się, by ratować sytuację, ale wygląda na to, że jej pobyt po Drugiej Stronie dość szybko dobiegnie końca. Jak uda się jej stamtąd wydostać, możecie zobaczyć w klipie poniżej, nas jednak szczególnie interesuje fryzura à la Marcia Clark, którą bohaterka będzie mogła się pochwalić w tym sezonie.
5. Nie wróci za to Barb
#JusticeForBarb narobiło trochę zamieszania, ale nie na tyle, by twórcy przywrócili tragicznie zmarłą postać do życia. Zapewniają jednak, że o niej nie zapomną, a bohaterka grana przez Shannon Purser doczeka się tym razem należytego szacunku. Nikt nie wspomniał jednak, w jakiej formie.
6. Poznamy nowych bohaterów
I to w każdej kategorii wiekowej. Sadie Sink wcieli się w rezolutną, 13-letnią dziewczynkę imieniem Max, która ma się nie rozstawać ze swoją deskorolką. Dacre Montgomery zagra z kolei jej brata, Billy'ego, pewnego siebie (nawet za bardzo) nastolatka, roztaczającego dookoła aurę tajemnicy i lubiącego być w centrum uwagi.
Dorosłą obsadę uzupełnią Sean Astin ("Władca Pierścieni") jako Bob Newby, wyrośnięty nerd i kolega ze szkoły Joyce (Winona Ryder), z którą teraz połączy go coś więcej; Paul Reiser ("Szaleję za tobą") w roli doktora Owensa mającego "wysprzątać" Hawkins po incydencie z zeszłego sezonu; oraz Brett Gelman ("Fleabag") jako Murray Bauman, były dziennikarz tropiący teorie spiskowe. Duńska aktorka Linnea Berthelsen wcieli się z kolei w tajemniczą postać określaną jako Roman.
7. Nowy sezon będzie mroczniejszy
Biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w Hawkins poprzednim razem, nie ma w tym stwierdzeniu absolutnie niczego zaskakującego. W końcu nie co dzień małe, amerykańskie miasteczko musi się zmagać z wizytą potwora z innego wymiaru, czyż nie? Tym razem jednak powinniśmy się przygotować na coś więcej i to całkiem dosłownie – rzut oka na gigantyczne, pająkowate "coś" wystarcza, by się zorientować, że Demogorgon był dopiero początkiem.
Sami twórcy zapowiadają, że w tym sezonie "Stranger Things" jeszcze bardziej zbliży się do horroru, a promujące go plakaty nawiązujące do klasyków gatunku z lat 80. tylko to potwierdzają. Możecie jednak być spokojni, bracia Dufferowie zapewniają, że to nadal będzie przede wszystkim dobra zabawa.
8. Wyjdziemy także poza Hawkins
I niekoniecznie musi to oznaczać tylko wycieczki na Drugą Stronę, choć tych będzie oczywiście więcej, bo twórcy zapowiadają, że to, co widzieliśmy do tej pory było tylko ułamkiem całości. Możemy się jednak spodziewać także poszerzenia rzeczywistego świata – już pierwsza scena 2. sezonu ma się rozgrywać poza dobrze nam znanym miasteczkiem.
9. Znów nie zabraknie nostalgii i odwołań do popkultury
Od "Pogromców duchów" i masy innych filmowych klasyków z lat 80., poprzez "Dragon's Lair" i "Thriller" Michaela Jacksona, a kończąc na gofrach Eggo i amerykańskich wyborach prezydenckich z 1984 roku. Już zwiastuny nowej odsłony "Stranger Things" są prawdziwą kopalnią nawiązań do historii i popkultury, więc cały sezon z pewnością będzie nimi przesiąknięty. A widzowie bez wątpienia je wszystkie wyłapią.
10. To jeszcze nie koniec
O tym, że druga podróż do Hawkins nie będzie ostatnią, wiemy już od jakiegoś czasu. Bracia Dufferowie powiedzieli, że planują zamknąć tę historię w 4 sezonach, nie pozwalając, by "Stranger Things" zamieniło się w tasiemiec. Pytanie tylko, czy tym razem również dostaniemy zamkniętą całość (jak w przypadku 1. sezonu), czy może twórcy szykują nam jakiś paskudny cliffhanger? Przekonamy się już za 3 dni.