Tej śmierci w "Fear the Walking Dead" miało nie być. Showrunner tłumaczy, co się stało w finale 3. sezonu
Marta Wawrzyn
18 października 2017, 19:02
"Fear the Walking Dead" (Fot. AMC)
"Fear the Walking Dead" poszło na całość w finale 3. sezonu, a wśród ofiar jest postać, którą widzowie zdążyli polubić. Dave Erickson, odchodzący showrunner, mówi, co się stało. Spoilery!
"Fear the Walking Dead" poszło na całość w finale 3. sezonu, a wśród ofiar jest postać, którą widzowie zdążyli polubić. Dave Erickson, odchodzący showrunner, mówi, co się stało. Spoilery!
Co do tego, komu udało się przeżyć finał 3. sezonu "Fear the Walking Dead", nie mamy tak naprawdę pewności, bo pod koniec tylko Madison Clark (Kim Dickens) pojawiła się cała i zdrowa. Nie wiemy, jakie są losy jej dzieci i większości bohaterów. Prawdopodobnie ofiar będzie więcej, a na razie wiemy jedno: Troy Otto (Daniel Sharman) oberwał z zaskoczenia młotkiem w głowę i więcej już go nie zobaczymy. Madison uśmierciła go w ułamku sekundy, kiedy tylko dowiedziała się, że to on odpowiada za przybycie hordy zombie na farmę. Jego śmierć była szybka, zaskakująca i, jak się okazuje, na początku nieplanowana.
Odchodzący po tym sezonie showrunner "Fear the Walking Dead" Dave Erickson powiedział w rozmowie z "Entertainment Weekly", że nie cała rodzina Ottów miała być wyrżnięta w tak szybkim tempie. Troy miał dożyć 4. sezonu. Czemu w takim razie zmieniono zdanie?
– Jeremiah zawsze miał odejść. Troy był trudnym przypadkiem, bo rozmawiałem z Danielem w trakcie sezonu i powiedziałem mu, że w tym momencie nie zamierzam zabijać Troya. Ale później znaleźliśmy się w takim miejscu, że zdałem sobie sprawę, iż potrzebujemy trochę więcej zamknięcia, niż początkowo planowałem. Wtedy odbyłem kolejną rozmowę z Danielem i powiedziałem: "Pamiętasz, jak powiedziałem, że nie zamierzam cię zabijać? Cóż, niestety teraz zamierzam" – oznajmił Erickson.
Jego zdaniem to miało sens z perspektywy całej historii, a poza tym Troy zdecydowanie zasłużył sobie na taki los.
– Jeśli ktoś w naszym serialu zasłużył na to, że marnie skończyć, to był to Troy – opierając się tylko na tym, jak go spotkaliśmy, jakie rzeczy robił na naszych oczach i, szczerze mówiąc, na tym wszystkim, co znosiła z jego strony Madison – tłumaczył showrunner serialu.
Jak powiedział, zabicie Troya oznaczało dla Madison zatoczenie pełnego koła. Ona zaczyna rozumieć, że Nick miał rację, przemoc rzeczywiście jest w niej zakorzeniona. Nie była ze sobą całkiem szczera, ludzie ucierpieli z powodu jej słabości do Troya – ona teraz to sobie uświadamia i dlatego w jednej sekundzie pozbywa się go, kiedy tylko orientuje się, że jego grzeszki sięgają dalej niż myślała.
Co ciekawe, kiedy w lipcu rozmawiałam z Danielem Sharmanem, zadałam pytanie o śmierć jego postaci, na zasadzie "co by było gdyby". On już dobrze wiedział, że Troy zginął, wiedział też, jak Troy zginął. To było wtedy nakręcone. I bez mrugnięcia sprzedał mi dużą część prawdy o śmierci swojego bohatera, którą mieliśmy zobaczyć trzy miesiące później (o co zresztą go przez moment podejrzewałam, bo to brzmiało jak bardzo prawdopodobny jego koniec). Użył nawet określenia "pełne koło", tego samego co Erickson.
A gdyby już Cię mieli zabić w serialu, jak chciałbyś odejść?
Chciałbym, żeby to była Madison. W ten sposób sprawy by zatoczyły pełne koło. To musiałby być ktoś, kogo znałem, czy też ktoś, kogo kochałem. Gdybym został ugryziony, myślę, że chciałbym, aby ktoś zakończył moje męki.
W sumie mi się podoba, bo to przerażające i jednocześnie na swój sposób słodkie.
Dokładnie. Zasnąłbym w mgnieniu oka. Nie sądzę, żebym chciał stać się zombie. Wiesz, co mam na myśli? Tego makijażu jest naprawdę dużo. Nie chciałbym tego robić. Mam tylko jedną prośbę: jeśli już mnie zabijecie, proszę, nie róbcie ze mnie zombie na dwa albo trzy odcinki. Musiałbym być w całym tym makijażu i wydawać te dźwięki.
Przykro żegnać postać, która wniosła drugie życie do serialu będącego chodzącym trupem przez większość 2. sezonu, i aktora, który prawdopodobnie zasługiwał na więcej. Z drugiej strony, wydaje się, że "Fear the Walking Dead" nie będzie emitowane w nieskończoność. Oglądalność spada z roku na rok i jeśli tak dalej pójdzie, serial może nie dotrwać nawet do 5. sezonu. A przeżyje pewnie jedna postać – Madison Clark, która coraz bardziej przemienia się w drugiego Ricka.