Kim naprawdę jest Jorge Salcedo? Poznajcie historię kluczowego bohatera 3. sezonu "Narcos"
Mateusz Piesowicz
12 września 2017, 16:02
"Narcos" (Fot. Netflix)
Jorge Salcedo to jeden z najważniejszych bohaterów 3. sezonu "Narcos", a zarazem autentyczna postać, której niesamowita historia wydarzyła się naprawdę. Uwaga na duże spoilery w tekście.
Jorge Salcedo to jeden z najważniejszych bohaterów 3. sezonu "Narcos", a zarazem autentyczna postać, której niesamowita historia wydarzyła się naprawdę. Uwaga na duże spoilery w tekście.
Zastanawialiście się, ile dokładnie jest prawdy w 3. sezonie "Narcos"? Całkiem sporo i nie ogranicza się ona tylko do poumieszczanych w serialu dokumentalnych wstawek. Zaskoczyć Was może choćby to, że zdecydowanie najbardziej "filmowy" wątek tej opowieści, czyli historia Jorge Salcedo (Matias Varela), szefa ochrony kartelu z Cali, który został informatorem DEA, wydarzyła się naprawdę. Pod koniec sezonu zobaczyliśmy, jak wraz z rodziną trafił do USA w ramach programu ochrony świadków – prawdziwy Salcedo jest dziś po sześćdziesiątce i nadal żyje pod przykrywką w Stanach. Twórcom "Narcos" udało się nawiązać z nim kontakt i nawet wykorzystać jego wiedzę jako konsultanta przy serialu.
Niedawno Salcedo udzielił wywiadu serwisowi Entertainment Weekly, opowiadając, jak serial ma się do rzeczywistości. Okazuje się, że twórcy odtworzyli ją dość wiernie, ubarwiając tylko niektóre fragmenty, jak choćby brutalne morderstwo członka konkurencyjnego gangu za pomocą motocykli. Rola Jorge Salcedo w tym wszystkim została jednak oddana zgodnie z prawdą, nawet jeśli w rzeczywistości nie zawsze brał bezpośredni udział w wydarzeniach, w których centrum serial umieszczał go dla potrzeb dramaturgicznych.
Tak było na przykład wtedy, gdy został mimowolnym świadkiem egzekucji na "farmie" należącej do Pacho Herrery. "Usłyszałem krzyki. Nie zbliżałem się. Miałem stać na zewnątrz i pilnować, by droga była czysta. Często potem myślałem, po co mnie tam zabrali? Czy to było swego rodzaju zaproszenie do klubu? Albo test, by zobaczyć, jak sobie z tym poradzę i czy niczego nie rozpowiem? Cokolwiek to było, zrozumiałem ostrzeżenie. Mogli to zrobić każdemu. Mnie również.".
Ostatecznie Salcedo uniknął śmierci, choć ryzykował równie dużo, co jego serialowy odpowiednik. Ten był o krok od śmierci z ręki Miguela Rodrigueza (Francisco Denis), prawdziwy w ostatniej chwili zdobył zaufanie barona, wiedząc, że pracodawca jest wobec niego coraz bardziej podejrzliwy. Nieprawdą jest natomiast to, że zabił Navegante (Juan Sebastian Calero) podczas przechwytywania przez agentów DEA Guillermo Pallomariego (Javier Camara). Salcedo nie brał udziału w akcji, bo ukrywał się wtedy wraz z rodziną w strzeżonym mieszkaniu – tak przynajmniej sam twierdzi.
Całej prawdy pewnie nigdy nie poznamy, jednak ogólny zarys jego historii, począwszy od tego, jak dołączył do kartelu (co ciekawe, jego pierwotnym zadaniem była ochrona przed… polującym na konkurencję Pablo Escobarem), poprzez nieudane próby odejścia, aż po współpracę z Amerykanami, to już fakty. "Nie jestem dumny ze wszystkiego, co robiłem, ale z roli, jaką odegrałem w schwytaniu Miguela i pokonaniu kartelu już tak" – powiedział Salcedo. I jeśli wierzyć twórcom "Narcos", to ma do tego pełne prawo.