"Fringe", "House", "Terra Nova": Będą nowe sezony?
Andrzej Mandel
9 stycznia 2012, 16:08
Podczas TCA Press Tour kierownictwo FOX-a zdradziło, jaka może być przyszłość takich seriali jak "House", "Fringe", "Terra Nova" i "Glee".
Podczas TCA Press Tour kierownictwo FOX-a zdradziło, jaka może być przyszłość takich seriali jak "House", "Fringe", "Terra Nova" i "Glee".
Kevin Reilly, szef rozrywki FOX-a, zdradził podczas TCA Press Tour, że niewiele jest pewników dotyczących najbardziej znanych (i zagrożonych zakończeniem) seriali stacji. Niepewny jest na przykład los "House'a", co do którego stacja nie zdecydowała jeszcze, czy obecny sezon jest ostatni, czy też będzie jeszcze następny. Kategorycznie natomiast ucięte zostały domysły dotyczące ewentualnego spin-off'a. Stacja unika jednak ostatecznej decyzji, gdyż:
Trudno sobie wyobrazić FOX bez "House'a".
Fani ekscentrycznego lekarza mogą jednak spać o tyle spokojnie, że Reilly zapewnił, iż serial będzie miał godne zakończenie.
Wciąż niepewna jest przyszłość "Terra Novy", a decyzję trzeba ewentualnie podjąć szybko, bo serial z efektami specjalnymi produkuje się nieco dłużej niż taki z niewielką ich ilością. Reilly przyznał co prawda, że ten serial "dla całej rodziny" gdzieś po drodze stracił widzów, ale wciąż może wkroczyć w 2. sezon ze sporą ich liczbą. Decyzja do co kolejnej serii zapadnie niedługo, bo najpóźniej na przełomie lutego i marca trzeba by zacząć produkcję.
Zupełnie inny problem jest z "Glee". Twórcy i stacja zastanawiają się, jak umożliwić bohaterom pojawianie się w serialu nawet po tym, jak skończą liceum. Co oznacza, że kolejny sezon (i dalsze) mogą jak najbardziej cieszyć fanów. Nie ma co liczyć na to, że będzie spin-off "Glee", ale Leę Michele i inne osoby "kończące szkołę" po 3. sezonie jeszcze zobaczymy.
Blady strach padł natomiast, jak zwykle, na fanów "Fringe". Reilly powiedział wprost, do czego służy korporacja taka jak FOX i co powinien przynosić "Fringe":
Przy tym ratingu w piątki tracimy pieniądze na "Fringe", a w biznesie chodzi o ich zarabianie. Ale jeszcze nie kasujemy tego serialu. (…) Fani niech więc nie zaczynają kampanii z petycją. Nie wytrzymam tego.
Twórcy "Fringe" przyznają na wszelki wypadek, że są w stanie zrobić z obecnego sezonu sezon finałowy. Możliwe więc, że stanie się to, czego fani obawiają się mniej więcej od połowy 2. sezonu – że jeden z najbardziej interesujących i inteligentnych seriali zakończy swój żywot. Przynajmniej w telewizji, bo twórcy przebąkują coś nie coś o robieniu krótkich odcinków w internecie.
Pewne jest, że skasowany zostanie "Allen Gregory". Kiepsko oceniana kreskówka nie żyła zbyt długo.
Podsumowując to, co mówił Reilly: o "House'ie" wiemy, że nic nie wiemy, ale stacja chciałaby nadal robić na nim pieniądze. Dla "Terra Novy" szykuje się grunt pod 2. sezon, nie wiadomo po co i dlaczego (a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, bo ten gniot przyniósł jednak zyski). "Glee" może być spokojne – twórcy mają chyba zielone światło na kombinowanie, jak przedłużyć żywot serialu poza edukację bohaterów na poziomie szkoły średniej.
Za to fani "Fringe" mogą szykować się do "pogrzebu". Stacja najpierw upchnęła serial w gorszym dniu, a teraz narzeka, że nie zarabia na nim i chce go skasować. Cóż, gdyby "Klan" przesunąć na 23:00 to też pies z kulawą nogą nie interesowałby się tym, że Rysio chce umrzeć.