Jak to jest zostać zjedzonym przez psy? Iwan Rheon odpowiada na najważniejsze z pytań o "Grę o tron"
Marta Wawrzyn
3 sierpnia 2017, 18:02
Jimmy Kimmel zadał odtwórcy roli Ramsaya Boltona pytanie, które chyba nie tylko jemu chodziło po głowie. Odpowiedź okazała się daleka od tego, co sobie wyobrażaliśmy.
Jimmy Kimmel zadał odtwórcy roli Ramsaya Boltona pytanie, które chyba nie tylko jemu chodziło po głowie. Odpowiedź okazała się daleka od tego, co sobie wyobrażaliśmy.
Iwan Rheon jesienią pojawi się na ekranach jako czarny charakter z "Marvel's Inhumans", ale dla wielu widzów pewnie i tak pozostanie Ramsayem Boltonem z "Gry o tron". To jedna z tych ról, które niełatwo przebić, a marny koniec tego przesiąkniętego złem bohatera tylko sprawił, że cały występ zapadł jeszcze mocniej w pamięć.
To właśnie o ten marny koniec zapytał Rheona Jimmy Kimmel. Odpowiedź okazała się zaskakująca: bycie pożartym przez psy w "Grze o tron" nie jest tak niebezpieczne, jak mogłoby się wydawać.
– To była ostatnia scena, jaką robiłem, więc podejrzewałem, że to się może wydarzyć naprawdę, ale… tak realistycznie rzecz biorąc, nie byłem w ogóle w pobliżu żadnych psów. Wszedłem tam, zobaczyłem psy i wydaje mi się, że to były te same psy co kilka sezonów temu, więc powiedziałem coś w stylu: "cześć, piesku". A oni do mnie, że mam nie patrzeć psu w oczy! Bo to nie są zwierzątka domowe, to psy przystosowane do obrony, tresowane, żeby były złe. Słuchają tylko swojego właściciela, więc kiedy nawiązujesz kontakt wzrokowy, traktują to jak bezpośrednie zagrożenie. Nie miałem prawa znajdować się w pobliżu tych psów, kiedy to filmowaliśmy. To wszystko CGI. Było może jedno ujęcie, kiedy jest prawdziwy pies za mną w klatce – opowiadał aktor.
I tak oto psy nie pożarły Iwana Rheona, a Sansa Stark i tak odeszła zadowolona. Magia telewizji!